Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaliszanie na melinie 50 lat temu [ZDJĘCIA]

Mariusz Kurzajczyk
W styczniu 1965 roku władze Kalisza walczyły z alkoholizmem i meliniarstwem. A W powiecie kaliskim, a szczególnie w okolicach Brzezin, największym problemem byli producenci bimbru A Czy rzeczywiście przez 50 lat tak wiele się zmieniło?

"Kalisz należy do miast szczególnie zagrożonych pokątnym, nielegalnym alkoholem". Na szczęście jest to opinia dokładnie sprzed 50 lat, którą na łamach ówczesnej "Ziemi Kaliskiej" wygłosił milicjant kapitan Michał Wierzgacz. Z drugiej strony, jeśli bliżej przyjrzymy się tej sprawie, przez pół wieku aż tak wiele się nie zmieniło.

W PRL-u władza prowadziła bezpardonową walkę z alkoholizmem, używając sposobów, w które dzisiejszemu młodemu pokoleniu trudno będzie uwierzyć. Podstawowy to oczywiście skracanie czasu podawania i sprzedaży alkoholu w specjalnie wyznaczone dni, czy przymusowa zakąska do każdej kupionej pięćdziesiątki wódki. Co ciekawe, zakazy te zazwyczaj nie były wprowadzane odgórnie, czyli przez rząd, ale przez poszczególne rady narodowe. Ograniczenia te stosowane były szczególnie w dni wypłat pensji, czyli w 1. lub 10. dniu miesiąca, ale bez wielkich efektów.

- Często widzi się właśnie w dni wypłat, kiedy obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu, więcej niż normalnie pijących. Wozy pogotowia milicyjnego, ratunkowego i izby wytrzeźwień mają nadmiar pacjentów - pisał w styczniu 1965 r. dziennikarz "Ziemi Kaliskiej".

Wytłumaczenie było jedno - pokątna sprzedaż alkoholu. W 1964 roku w Kaliszu wykryto 13 melin, a w powiecie kaliskim dalsze sześć. Handlarze stanęli przed sądem, a trzeba wiedzieć, że sprzedaż alkoholu bez wymaganego zezwolenia zagrożona była karą więzienia do lat dwóch i wysoką grzywną 10 tysięcy złotych. Przy przeciętnych zarobkach 1500 zł miesięcznie.
Emeryt i rozwódka na melinie

Milicja likwidowała meliny, ale handel kwitł i raczej nikt do więzienia nie trafiał. Przyczyna była prozaiczna.

- Nielegalnym handlem wódką zajmują się osoby w podeszłym wieku, emeryci, starsze wdowy, często rozwódki, a nawet inwalidzi, wobec których prawo często stosuje okoliczności łagodzące - tłumaczył pół wieku temu redaktor "ZK".

W gazecie znalazła się lista ulic, na których melin pijackich było najwięcej: Szopena, Dzierżyńskiego (dziś Złota), 23 Stycznia (Stawiszyńska), Częstochowska, Górnośląska, Rycerska, Ciasna , Widok i Dworcowa. Bodaj najsłynniejsza była ta przy Dworcowej 4. Pół wieku temu gazeta pisała, że "od dawna ma wyrobioną markę, nie pomagają ustawiczne grzywny". Wygląda na to, że przez kolejne dziesięciolecia niewiele się zmieniało, bo melina, czy meliny przy Dworcowej funkcjonowały z powodzeniem w latach 70. i 80.

- To była powszechna wiedza, że po godzinach można kupić gorzałę na Dworcowej, obok zegarmistrza na Górnośląskiej i "u Helki" na Barbary i Bogumiła - opowiada pan Bogusław, który przeprowadził się na Kaliniec właśnie w 1965 roku. - Na Dworcowej właściwie funkcjonował wyszynk, bowiem na miejscu można było walnąć setkę pod kiszonego ogórka.
Złote lata 80.

Jednak tak naprawdę złote czasy dla meliniarzy to lata 80., bowiem pod koniec 1982 r. władza zakazała sprzedaży alkoholu do godz. 13. Efekt był taki, że to właśnie w tamtym okresie Polacy pili najwięcej. A lokal przy Dworcowej rozkwitał, w czym - jak twierdzą wtajemniczeni - niemały był udział władz. Właściciel meliny, czy też jednej z melin, bo było ich tu kilka, miał blisko współpracować z milicją i przekazywać funkcjonariuszom informacje na temat klientów w zamian za bezkarność.

Księżycówka 1410

Kolejnym problemem, na który w styczniu 1965 r. wskazywała "Ziemia Kaliska" było bimbrownictwo. W mieście produkcja samogonu była rzadkością, ale w powiecie - jak twierdził dziennikarz "ZK" - "urasta do rangi pierwszorzędnej". Podobno tradycja zobowiązuje, więc nic dziwnego, że jak przed 50 laty, tak i obecnie najsłynniejsze były gorzelnie w okolicach Brzezin. O popularności "księżycówki" decydowała oczywiście cena. W 1965 r. litr alkoholu o mocy 60-70 procent kosztował 40 zł, a więc mniej niż pół litra wódki w sklepie. Trzeba jednak przypomnieć, że w latach 80., zarówno ograniczenia w sprzedaży wódki (kartki), jak i jej wysoka cena, spowodowały, że bimbrownictwem na wielką skalę zajęli się także mieszkańcy miasta. Charakterystyczny zapach zacieru był dosłownie wszechobecny. To wtedy bimber zyskał "grunwaldzką nazwę" - 1410, czyli składniki zacieru: 1 kilogram cukru, 4 litry wody, 10 dkg drożdży.
Wracając do roku 1965. Władza ścigała (z różnym skutkiem) meliniarzy, ale nie podarowała także konsumentom, o ile łamali prawo lub też choćby pod wpływem alkoholu zakłócali porządek. Sprawy z pozoru wyglądały błaho, ale kończyły się surowymi wyrokami.

Awanturowała się w autobusie MPK

W owym 1965 r. kaliskie kolegium orzekające ukarało grzywną 1500 zł pracownika MHD Mieczysława W. za picie wódki w pracy. Jeszcze więcej, bo dwa razy tyle musiała zapłacić mieszkanka ul. Babinej Regina K. (gazeta za każdym razem wymieniała imię, nazwisko i adres!), która "pod wpływem" wywołała awanturę w autobusie MPK. Z kolei 18-latek Józef B. (także z Babinej) zaczepiał ludzi, a do milicjanta odnosił się arogancko i go przedrzeźniał. Mimo że był pijany, udało się go pojmać dopiero po pościgu samochodem. Skończyło się na grzywnie 2000 zł. W odpowiedzi na te incydenty zakłady pracy organizowały dni trzeźwości z antyalkoholowymi gazetkami ściennymi i pogadankami. Nie pomagało, bo spożycie alkoholu rosło z każdym rokiem.

Bywały też incydenty z pozoru tragiczne, a kończące się humorystycznie. Do Edwarda Z., mieszkańca domu przy ul. Widok 90, rodzina wezwała pogotowie ratunkowe, bowiem podejrzewano zawał serca. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził... zatrucie alkoholem. Mimo zimowej pory wódka była większym zagrożeniem dla mieszkańców Kalisza niż czad i gołoledź.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski