Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalwy: Rodzina ofiary przeciw ekspertyzie

Krzysztof M. Kaźmierczak
Sąd Rejonowy w Grodzisku Wlkp. rozpatrzy wnioski w  październiku br.
Sąd Rejonowy w Grodzisku Wlkp. rozpatrzy wnioski w październiku br. Fot. Archiwum
Biegły z Wrocławia uznał, że wypadek mógł mieć dwojaki przebieg: mogło dojść do najechania przez ciężarówkę z tyłu na fiata 126p lub też do zderzenia czołowego tych pojazdów. Ta druga wersja jest sprzeczna ze śladami wypadku.

- Na jakiej podstawie wymyśla się teraz ślady. Biegły nie jest od tego. On ma zbadać dowody, czyli ślady, które są widoczne na zdjęciach i na szkicach z miejsca wypadku - uważa oburzony Jerzy Chudzicki, brat zabitego.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Bulwersująca opinia w sprawie wypadku w Kalwach

Kalwy: Ruszył powtórny proces w sprawie głośnego śmiertelnego wypadku

Kalwy: Sąd mierzył kamienie na miejscu śmiertelnego wypadku

Kalwy: Ekspertyza podważa zasady fizyki?

Zarówno brat jak i wdowa po zabitym oraz reprezentująca ją mecenas Karolina Nowak wnieśli o pominięcie drugiej części opinii. Gdyby sąd uznał za stosowne powołanie kolejnych ekspertów oskarżycielka posiłkowa zgadza się na dopuszczenie dowodu z opinii zagranicznego ośrodka. Podyktowane jest to obawami o bezstronność. Sprawa dotyczy bowiem nieprawidłowości w postępowaniu policji i osób związanych ze środowiskiem policyjnym, które ma kontakty z biegłymi do spraw wypadków.

Jak ujawniliśmy przed dwoma tygodniami, ostatnią kontrowersyjną opinię przygotował ekspert, który jest... byłym policjantem. Wątpliwości co do bezstronności dotyczyły też poprzedniej ekspertyzy, którą zamiast ośrodka z Krakowa wykonali biegli z Poznania na co dzień mający kontakty z wielkopolską policją.

Obie te ekspertyzy nie rozstrzygały o przyczynach wypadku, mimo iż sąd oczekiwał zajęcia przez biegłych rozstrzygającego stanowiska. Taka sytuacja jest korzystna dla oskarżonego Krzysztofa L. Wcześniej zespół ekspertów z Zielonej Góry stwierdził, że nie ma wątpliwości, że to właśnie on spowodował wypadek.

W 2006 roku ciężarówka brata rzecznika policji zderzyła się w Kalwach z fiatem 126p. Jego kierowca zginął na miejscu osierocając trójkę dzieci . Sprawę pośpiesznie umorzono nie powołując biegłego, chociaż tego wymagają procedury. Postępowanie podjęto dopiero po śledztwie "Głosu Wielkopolskiego", które wykazało nieprawidłowości w postępowaniu policjantów.

Kierowcę ciężarówki skazano w 2008 roku na 1,5 roku pozbawienia wolności. Po apelacjach skazanego oraz rodziny ofiary trwa nowy proces.

Sąd Rejonowy w Grodzisku Wlkp. rozpatrzy wnioski w październiku br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski