Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamena Rally Team rusza na podbój Pucharu Świata. Załoga rajdowa ze Słupcy stawia przed sobą kolejne wielkie cele

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Dariusz Baśkiewicz i Tomasz Białkowski często kończą swoje występy w dobrych humorach i ze zwycięskimi gestami
Dariusz Baśkiewicz i Tomasz Białkowski często kończą swoje występy w dobrych humorach i ze zwycięskimi gestami Kamena Rally Team
W piątek, 11 lutego Wielkopolanie ze Słupcy Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz rozpoczynają rywalizację w pierwszej, historycznej dla nich rundzie Pucharu Świata w rajdach terenowych, czyli w zawodach Baja Russia.

11 lutego Wielkopolanie ze Słupcy, Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz rozpoczęli rywalizację w pierwszej, historycznej dla nich rundzie Pucharu Świata w rajdach terenowych, czyli w zawodach Baja Russia.

Od zakończenia Rajdu Dakar upłynęły już trzy tygodnie, emocje powoli opadają, zatem czas najwyższy na nowe doznania dla fanów motorsportu. Tym razem sceneria zmieni się diametralnie, z piasku, kurzu i saudyjskich wydm, na ośnieżone lasy północno-zachodniej Rosji. W takich warunkach zostanie rozegrana I runda Pucharu Świata, w którym debiutuje Kamena Rally Team.

Zobacz też: Załoga ze Słupcy dołącza do Orlen Teamu

Z kolcami po śniegu i lodzie
Zawodnicy Orlen Teamu rozpoczną swoją przygodę od szesnastokilometrowego odcinka kwalifikacyjnego, który zostanie rozegrany na terenie centrum sportów motorowych - Igora Drive - niedaleko Sankt Petersburga. Kompleks ten, o powierzchni 100 hektarów, obejmuje dziesięć profesjonalnych torów o łącznej długości ponad 4 km oraz trybuny mieszczące ponad 50 tys. widzów, jest więc idealną bazą dla różnego rodzaju rajdów motorowych.

Baja Russia to jedyna zimowa odsłona rajdów cross-country w Pucharze Świata. Jest to także zupełna nowość dla zespołu fabrycznego Polarisa, który do tej pory nie miał jeszcze szansy ścigać się w takich warunkach.

– Zdarzyło nam się jeździć Polarisem po śniegu i lodzie, ale jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji mierzyć się z innymi zawodnikami w takich okolicznościach przyrody. Pierwszy raz też będziemy mieli założone opony z kolcami, które są wymagane przez organizatorów – mówił tuż przed wyjazdem kierowca Tomasz Białkowski.

– Będą to także nasze pierwsze kilometry w Pucharze Świata, a to wiąże się z szeregiem zmian, nie tylko w pojeździe – dodał pilot Dariusz Baśkiewicz.

Wszystkie dokonane modyfikacje wynikające z konieczności przystosowania sprzętu do wymagań światowej klasy T4, która pod pewnymi względami różni się od tej europejskiej, Białkowski i Baśkiewicz będą mogli sprawdzić podczas 600 km tras przygotowanych przez organizatora rajdu. W trakcie trzech dni rajdowcy będą mieli do pokonania aż 9 odcinków super specjalnych, o łącznej długości prawie 390 km. Będzie to zatem świetny sprawdzian zarówno dla pojazdu, jak i samych zawodników przed kolejnymi, siedmioma rundami Pucharu Świata.

Ścigają się od ośmiu, a na poważnie od czterech lat. Zespół fabryczny Polarisa stawił się w ubiegłym roku na starcie 16 rajdów w przeciągu 8 miesięcy, kończąc na podium zdecydowaną większość z nich. A wszystko to w najliczniejszej ze wszystkich klas, czyli T4 i w zupełnie innym pojeździe.

– Decyzja o zmianie pojazdu niosła za sobą pewne ryzyko, ale zrealizowaliśmy wszystkie nasze założenia, co nas utwierdziło w przekonaniu, że był to słuszny wybór. Sukces, który osiągnęliśmy, to jednak nie tylko zasługa sprzętu, ale całego naszego teamu. Mamy ogromne szczęście otaczać się ludźmi, którzy wierzą w nasze cele. Dziękujemy też naszym sponsorom za wsparcie i pomoc w urzeczywistnianiu marzeń – przyznał Dariusz Baśkiewicz.

To on też przybliżył nam skład teamu, który jeździ po Europie od czterech lat i pracuje na spektakularne sukcesy kierowcy i pilota. - Ścigamy się od ośmiu lat, ale tak na poważnie od 2017 r. Na każdym rajdzie jest z nami dwójka mechaników, brat Tomka, Tadeusz Białkowski i Michał Roman. Jeśli potrzebujemy większego wsparcia, to skład mechaników uzupełniają Przemysław Miłos i Krzysztof Pocztaryk. Mistrzem Europy mogliśmy być już w 2020 r., ale wówczas mieliśmy ograniczenia budżetowe. W poprzednik sezonie już wszystko zagrało - dodał Baśkiewicz.

36-letni pilot zapowiedział, że w tym sezonie słupczanie będą też startować w Arabii Saudyjskiej. Po raz kolejny pojawią się
również we Włoszech, na Węgrzech, w Portugalii, Hiszpanii i oczywiście w Polsce.

40 załóg w każdym rajdzie
Zespół fabryczny Polarisa stawił się w poprzednim roku na starcie 16 rajdów w przeciągu 8 miesięcy, kończąc na podium większość z nich. A wszystko to w najliczniejszej ze wszystkich klas, czyli T4 i w zupełnie innym pojeździe niż dotychczas.

– Klasa T4 nie jest klasą egzotyczną, tylko dynamicznie rozwijającą się. Samochody osiągają w niej moc 200 koni mechanicznych i charakteryzują się lekkością, bo masa pojazdu nie przekracza 1050 kg. W każdym rajdzie startuje około 40 załóg, co najlepiej świadczy o poziomie rywalizacji – podkreślił nasz rozmówca.

Według niego występy rajdowe mają różne oblicza i nie zawsze to, co jest atrakcyjne sprzyja osiągnięciu dobrego wyniku.

– Wiadomo, że udział w nowym rajdzie jest niezapomnianym przeżyciem, bo wiążę się z odkrywaniem i poznawaniem nieznanego. Łatwiej jednak pokazać się z dobrej strony na znanym terenie, choć myli się ten, kto myśli, że my jeździmy co roku po tych samych drogach i miejscach. Absolutnie nie, bo organizatorzy robią wszystko, by utrudnić życie zawodnikom. Często zmieniają nawet trasę na tym samym poligonie. W naszym teamie obowiązuje jednak naczelna zasada. Bez względu na to, gdzie się ścigamy i z kim, zawsze jedziemy po zwycięstwo. Zawsze ze sobą zabieramy też polską flagę - tłumaczył Dariusz Baśkiewicz.

Współpraca z analitykiem
W osiąganiu sukcesów oprócz zgranego teamu pomocna jest analiza błędów.

– Od pięciu lat współpracujemy z analitykiem, który sprawdza zużycie sprzętu, opon, zbiera wszelkiego rodzaju dane i powiązuje czasy na poszczególnych odcinkach z możliwościami samochodu. We współczesnym sporcie takie badania detali mogą mieć ogromny wpływ na końcowy wynik. Nie byłoby analiz i tytułów, gdyby nie wsparcie dziesiątek sponsorów na czele z Polarisem, Orlenem, Mleczarnią Strzałkowo i bydgoską hurtownią Autos - zauważył pilot załogi Kamena Rally Team.

Zapytaliśmy go również o popularność polskich rajdowców w Europie i rajdów terenowych w poszczególnych krajach Europy.

– Polacy w rajdach terenowych uchodzą w Europie za wybitnych specjalistów, ale też trzeba pamiętać, że popularność motorsportu w Hiszpanii czy we Włoszech jest nieporównywalna do tej w Polsce. Dlatego sukces marketingowy i promocyjny Krzysztofa Hołowczyca sprzed kilkunastu lat nie jest do powtórzenia w obecnych warunkach. Wielką rolę w popularyzacji sportów motorowych odgrywa na pewno Orlen, bo zbiera elitę rajdową w swoim teamie. Wbrew pozorom nie jest to wielka grupa sportowców. Wśród nich jest co najwyżej 10 osób, co jest najlepszym dowodem na to, że samo znalezienie się wśród nich jest już ogromnym sukcesem - zakończył Baśkiewicz.

W ukraińskiej strefie wykluczenia
Co ciekawe rajdowcy ze Słupcy, a dokładniej z położonego 11 km od niej Polanowa, gdzie niedawno otworzyli teamowy garaż i gdzie znajduje się też siedziby Wytwórni Wody Kamena, której właścicielem jest... Tomasz Białkowski, nie ograniczają swojej pasji wyłącznie do ścigania się o mistrzowskie tytuły. Dwa lata remu i rok temu odwiedzili bowiem ukraiński Czarnobyl.

To był pomysł Kamena Rally Team na przygodę i… urlop

– W 2020 r. spontanicznie pojechaliśmy do Czarnobyla, a rok później z pełną premedytacją postanowiliśmy tę ekspedycję powtórzyć. Przypadła nam do gustu turystyka offroadowa, a Ukraina jest świetnym celem takich wyjazdów, bo są tam rozległe, dzikie tereny, gdzie można jeździć typowo terenowo. Naszym celem była Czarnobylska Strefa Wykluczenia, która jest wyjątkowo tajemniczym miejscem, a my chcieliśmy jej tajemnice jeszcze lepiej poznać. Liczyliśmy na fajną przygodę i ciekawy urlop od rajdów - mówił Tomasz Białkowski.

Wyprawa, na którą wyruszył cały zespół Kamena Rally Team organizowana była we współpracy z Polaris Polska. Pojazdy tej marki, którymi panowie przemierzali polskie i ukraińskie bezdroża, były zbliżone do auta, którym Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz ścigają się w rajdach. Były jednak czteroosobowe i specjalnie przygotowane pod ten wyjazd. Miały drzwi, okna, dach, więc podróżowało się nimi bardziej komfortowo, a jednocześnie umożliwiały pokonywanie trudniejszych odcinków. Tymi Polarisami Kamena Rally Team pokonała ponad 3 tys. km. Trasa w 95 procentach przebiegała bezdrożami. Cała wyprawa zajęła ponad tydzień.

– Tak naprawdę ta wyprawa zaczęła się dla nas już dużo wcześniej, bo trzeba było pozałatwiać sprawy formalne. Musieliśmy uzyskać zgodę na wjazd do Strefy Wykluczenia oraz opiekuna, który nam towarzyszył na terenie elektrowni. Co ciekawe, udało nam się otrzymać zgodę na wejście do niej. Najbardziej nietypową przygodą, jaka na nas czekała, był nocleg w hotelu, czynnym tylko w dzień, i znajdującym się w Strefie Wykluczenia - wspominał Dariusz Baśkiewicz.

Co można jeszcze powiedzieć o załodze Kamena Rally Team poza tym, że to duet pasjonatów obudowany coraz większą grupą wsparcia? A to, że jak przystało na Wielkopolan kibicują Lechowi Poznań i mają za sobą organizację kilku edycji turnieju siatkówki plażowej Kamena Summer Party. Wiadomo, że teraz na pierwszym planie są rajdy, więc Bułgarska i plaża muszą poczekać aż chłopaki z Polanowa i ich Polaris przejdą na emeryturę, ale to dopiero za 30 lat...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski