Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaponiera: Zamknięta Roosevelta zakorkowała Grunwald i Jeżyce [FILM]

Bart
Korki po zamknięciu Roosevelta
Korki po zamknięciu Roosevelta Marek Zakrzewski
Zamknięcie ważnych odcinków trzech kluczowych dla centrum miasta ulic: Roosevelta, Grunwaldzkiej i Bukowskiej totalnie sparaliżowało rano ruch w całym zachodnim Poznaniu.

- Dobre targi nie zrobiły takiego zamieszania, jak dzisiejsza zmiana organizacji ruchu - mówi Bogusław Nowicki z Centrali Nadzoru Ruchu poznańskiego MPK. Autobusy miały gigantyczne, sięgające 60-70 opóźnienia. Niestety, podobnie może być podczas popołudniowego szczytu komunikacyjnego.

Dziś rano drogowcy zamknęli ulicę Roosevelta (od Bukowskiej do mostu Dworcowego), Grunwaldzką (od Matejki do Bukowskiej) i część Bukowskiej (od Grunwaldzkiej do Roosevelta).

CZYTAJ TEŻ:
Horror komunikacyjny na Jeżycach i Łazarzu ZDJĘCIA
Zobacz roboty, przez które tworzą się korki

Przebudowa ulicy Roosevelta wkracza w decydującą fazę - teraz zostanie postawiona konstrukcja wsporcza z nową jezdnią, wymienić trzeba też starą nawierzchnię (zachodnią nitkę) i torowisko.

Niestety, sprawdziły się nasze przewidywania, że bez ulic Roosevelta i Grunwaldzkiej, które dotychczas stanowiły wentyl bezpieczeństwa dla i tak zakorkowanych Jeżyc i Grunwaldu - dojdzie do komunikacyjnego paraliżu.

Przejazd przez śródmieście, Grunwald i Jeżyce był od godziny 7 drogą przez mękę. Korkowały się zwłaszcza: Bukowska, Zeylanda, Matejki, Kraszewskiego czy Zwierzyniecka.

- Chciałam dojechać autobusem linii numer 64 z osiedla Kopernika do pracy na Grunwaldzie - mówi Agnieszka. - Z reguły zabiera mi 20 minut, nawet jak są korki. Ale to, co przeżyłam dziś to był koszmar. Jechałam godzinę i wysiadłam przy Palmiarni Poznańskiej, rezygnując z dalszej podróży. Poszłam pieszo.

Z kolei Kamila wyjechała ze Swarzędza już o godzinie 7.20. Chciała dotrzeć do GlaxoSmithKline, ale już przed rondem Kaponiera utknęła w gigantycznym korku. Dalsza trasa przez Jeżyce była koszmarna. Do celu dojechała o godz. 9.10.

Także jazda autobusem T2, który zastępuje tramwaj na Grunwaldzie, po godzinie 8.30 lekko mijała się z celem. Szybszy byłby żółw. Autobus ugrzązł w wielkim korku na ulicach: Zwierzynieckiej, Kraszewskiego i Szylinga. Potrzebował 30-35 minut, żeby przejechać dwa przystanki.

Dopiero około godziny 11 sytuacja się unormowała. Choć na ulicy Zeylanda było sporo samochodów, ruch przebiegał wolno, ale płynnie. Wciąż ciężko się jeździ na Matejki i Szylinga. Nie ma szans żeby w najbliższym czasie coś się zmieniło.

- Poranek był koszmarny - przyznaje Bogusław Nowicki z Centrali Nadzoru Ruchu MPK. - Autobusy mające trasy przez Jeżyce i Grunwald miały opóźnienia sięgające nawet 70 minut. Takiego zamieszania nie ma podczas dużych imprez targowych.

- Przy tak dużych zmianach w organizacji ruchu pierwszy dzień jest zawsze najgorszy - mówi Dorota Wesołowska, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.

Przypominamy, że nowe objazdy są bardzo istotne zwłaszcza dla kierowców jadących od zachodu (z Grunwaldu i Junikowa). Muszą oni skręcić z Grunwaldzkiej w Matejki lub Szylinga. Bardzo ważną zmianą jest przywrócenie ruchu dwukierunkowego na ulicy Zeylanda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski