Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara z UEFA, prokuratorskie śledztwo i zamknięty stadion?

Marcin Idczak, Norbert Kowalski
Kara z UEFA, prokuratorskie śledztwo i zamknięty stadion?
Kara z UEFA, prokuratorskie śledztwo i zamknięty stadion?
Sprawą transparentu, który został wywieszony w trakcie czwartkowego meczu Ligi Europy z Żalgirisem Wilno zajęła się już prokuratura. - Z tego co wiem, ustalono nazwiska kilku osób, które wniosły transparent - mówi wojewoda Piotr Florek. Dochodzenie dotyczy znieważenia grupy ludności ze względu na jej przynależność narodową. Grozi za to do 3 lat więzienia. Fora kibiców aż huczą jednak od komentarzy, że fanów Kolejorza w Wilnie spotkało dużo gorsze przyjęcie...

Ten incydent odbił się szerokim echem nie tylko w Polsce i na Litwie, ale także w Europie. Nie jest wykluczone, że UEFA nałożył na klub karę, prawdopodobnie finansową.

Wojewoda stwierdził, że służby porządkowe mogły i powinny zapobiec wniesieniu transparentu na trybunę: - Wiemy, że był on przechowywany w jednym z pomieszczeń na drugiej trybunie. Służby porządkowe nie sprawdziły przed meczem tego pomieszczenia, a kiedy transparent był wynoszony, podjęły nieskuteczną interwencję - uważa Piotr Florek. - Mogły wezwać na pomoc policję, ale tego nie zrobiły.

Sprawdź również:
Śledztwo w sprawie transparentu na meczu Lech–Żalgiris

Bartosz Skwiercz, dyrektor do spraw komunikacji i marketingu Lecha Poznań wyjaśnia, że klub o transparencie dowiedział się na 15 minut przed rozpoczęciem spotkania. - Natychmiastowa decyzja o przeszukaniu trybuny nie dała rezultatu - dodaje. Później z uwagi na możliwość eskalacji przemocy nie podjęto decyzji o wprowadzeniu służb porządkowych w celu odebrania transparentu. - Wydano polecenie zdjęcia transparentu, co zostało wykonane, choć zbyt późno - dodaje.

Zamknięcie "Kotła" podczas niedzielnego meczu Lecha Poznań z Koroną Kielce może być dopiero początkiem problemów, jakie spotkają Kolejorza, za chuligański wybryk jego kibiców. Wojewoda Piotr Florek nie wyklucza, że zamknie stadion na kolejne mecze. Zanim podejmie ostateczną decyzję, chce spotkać się z władzami Lecha i upewnić się, czy stadion przy ul. Bułgarskiej jest bezpieczny.

Polecamy też komentarz księdza Edy Jaworskiego:
...i co dalej synku!? Czyli ciąg dalszy poznańskiego skandalu

Przypomnijmy, wojewoda zamknął II trybunę stadionu, po tym jak podczas meczu Kolejorza z Żalgirisem, kibice wywiesili transparent "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". Jak zapewnia Piotr Florek, zamknięcie trybuny było ostatnim ostrzeżeniem dla Lecha, zwłaszcza, że po meczu z Koroną Kielce również ma zastrzeżenia co do bezpieczeństwa kibiców.

- Przed niedzielnym meczem część kibiców przeszła na prawą stronę trzeciej trybuny, tym samym blokując przejścia ewakuacyjne. Dlatego chciałem, by osoba, która odpowiada za bezpieczeństwo na stadionie ogłosiła, by kibice usiedli na swoich miejscach. Niestety, do tego nie doszło - mówi Piotr Florek. Dodaje, że organizator odpowiada za bezpieczeństwo imprezy masowej, a przy tak zastawionych przejściach ewakuacyjnych, w razie wypadku, służby medyczne miałyby duże problemy, z udzieleniem pomocy.

Polecamy też komentarz księdza Edy Jaworskiego:
...i co dalej synku!? Czyli ciąg dalszy poznańskiego skandalu

Nie wiadomo także czy na następnym meczu z Zawiszą Bydgoszcz Kocioł zostanie otwarty. Tym bardziej, że wojewoda nie wyklucza zamknięcia nawet całego stadionu.

- Jeśli nie możemy zagwarantować bezpieczeństwa ludziom przebywającym na stadionie, warto się zastanowić, czy w takiej sytuacji mecze powinny się odbywać z udziałem kibiców - grozi wojewoda. Gdyby doszło do zamknięcia stadionu, byłaby to - przede wszystkim - duża strata finansowa dla klubu.

- Nie chcemy komentować decyzji, które na razie nie zapadły - mówi Bartosz Skwiercz.

Sprawdź również:
Śledztwo w sprawie transparentu na meczu Lech–Żalgiris

Decyzja dotycząca ewentualnego zamknięcia zostanie podjęta dopiero w przyszłym tygodniu. Do tego czasu wojewoda chce zapoznać się z opinią policji i straży pożarnej, a także ponownie Lecha. - Rozmawiałem już z prezesem Karolem Klimczakiem i właścicielem klubu Jackiem Rutkowskim. Jesteśmy umówieni na dalsze rozmowy dotyczące bezpieczeństwa na stadionie - tłumaczy wojewoda. - Mecz z Zawiszą Bydgoszcz odbędzie się 1 września, więc z decyzją nie musimy się spieszyć - dodaje wojewoda.

Niedzielny mecz z Koroną Kielce obfitował w wulgarne okrzyki kibiców skierowane pod adresem wojewody. Hasła "Florek ty chamie, na Litwie twój pomnik stanie" lub "Florek weź sznur i powieś się, od Kolejorza odpi****l się" niosły się po trybunach stadionu.

- Krzyki kibiców mnie nie ruszają. Ja to przeżyję, ale na meczu są przzecież także dzieci, które muszą słuchać takich słów - mówi Piotr Florek. Stwierdził też, że Polsce wciąż daleko do kultury stadionowej, jaka panuje w Europie Zachodniej.

Sprawdź również:
Śledztwo w sprawie transparentu na meczu Lech–Żalgiris

Natomiast Bartosz Skwiercz stwierdza, że: - Treści wulgaryzmów, które miały miejsce na stadionie z pewnością nie pomagają klubowi w tej trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł po rozwieszeniu politycznego i antylitewskiego hasła. Wmieszano Lecha i sport w politykę, i to, - niestety - w sposób prymitywny i wulgarny - mówi.

Sprawa samego transparentu dzieli także kibiców w całej Polsce. Jarosław Pucek z Wiary Lecha stanowczo odciął się od treści, jaka widniała na płótnie: "Uważam to za ciężki skandal" - pisał. Z drugiej strony wiele osób uważa, iż słowa z transparentu są niczym w stosunku do tego, jakie represje dotykają Polaków mieszkających na Litwie i popierają transparent, jaki pojawił się na meczu z Żalgirisem. A to już sensu żadnego nie ma.

Litwini nie byli lepsi?
Poznańscy kibice zarzucają litewskim fanom i piłkarzom obrażanie Polski.

Według części poznańskich kibiców, fani Żalgirisu w Wilnie, zniszczyli samochody z poznańskimi tablicami rejestracyjnymi. Mieli także podczas spotkania skandować hasło ,,Polska k...". Podobnie miało być podczas rewanżu w Poznaniu, Natomiast po spotkaniu, jak twierdzą poznańscy fani, do sektora zajmowanego przez Litwinów podeszli ich piłkarze, którzy przyłączyli się do wspólnego wykrzykiwania haseł. Jeden z piłkarzy miał wyrwać z narożnika chorągiewkę Lecha i deptać ją na murawie.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski