Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karina Adamczak-Kasprzak: Jeżeli w coś się angażuję, to do końca

Stefan Drajewski
Karina Adamczak-Kasprzak i Andrzej Adamczak w spektaklu "Naszyjnik gołębicy"
Karina Adamczak-Kasprzak i Andrzej Adamczak w spektaklu "Naszyjnik gołębicy" Fot. Mirka Maruszak
Z Kariną Adamczak-Kasprzak, I solistką Polskiego Teatru Tańca, rozmawia Stefan Drajewski

Kiedy zorientowała się Pani, że czas na pierwszy jubileusz, pierwsze podsumowania?

Karina Adamczak-Kasprzak: W ogóle się nie zorientowałam. Nie myślałam o żadnych podsumowaniach ani jubileuszach. Stało się to trochę poza mną, ale gdy się już stało, okazało się, że to świetna okazja do spotkania z ludźmi, których lubię i cenię.

20 lat w jednym teatrze to rzadkość. Warto być wiernym?

Karina Adamczak-Kasprzak: A to naprawdę rzeczy normalne są dzisiaj tak niezwykłe? Wielu ludzi podróżuje za pracą, jedni, bo chcą, inni, bo muszą, ja jeżeli w coś się angażuję, to do końca. Podróżować lubię, ale przy innych okazjach niż szukanie pracy, a ten teatr też dał mi okazję do zobaczenia sporego kawałka świata, jeśli miałoby o to chodzić.

Zanim trafiła Pani do PTT, tańczyła w PTT II. Był to zespół stworzony przez Ewę Wycichowska z uczniów
Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu. Czy już wtedy wiedziała Pani, że chce się związać z poznańskim teatrem?

Karina Adamczak-Kasprzak: PTT II to była świetna inicjatywa, naprawdę szkoda, że nie ma takich projektów dzisiaj, ale to było ponad dwadzieścia lat temu, a ja byłam dzieckiem. Pewnie byłoby świetnie, gdyby ludzie odpowiedzialni za kulturę pomogli Ewie Wycichowskiej w kreowaniu takich przedsięwzięć dzisiaj. Skorzystałoby całe środowisko, a najwięcej uczniowie szkoły baletowej.

Nie schodzi Pani ze sceny. Tańczy Pani niemal w każdym spektaklu. Są takie, o których chciałaby Pani zapomnieć, wymazać je z pamięci i takie, o których nie zapomni nigdy?

Karina Adamczak-Kasprzak: Takie, o których chciałabym zapomnieć, to już zapomniałam, na szczęście z większością jest inaczej. Myślę, że każdy, kto choć trochę śledzi to, co dzieje się z tańcem współczesnym w Polsce, sam domyśli się odpowiedzi. Jeśli wymówię takie nazwiska jak Mats Ek, Orjan Andersson, Ohad Naharin czy sama
Ewa Wycichowska, to wszystko będzie jasne. Znam niewiele osób, które były na spektaklach tych choreografów i nie przeżyłyby tego, co ja.

Od kilku lat dzieli się Pani swoim doświadczeniami i wiedzą z uczniami w szkole. Czy Pani byli uczniowie są już kolegami w teatrze?

Moi uczniowie już od dawna są moimi kolegami w teatrze. Zawód tancerza trwa bardzo krótko, więc taka sytuacja jest zupełnie normalna. Ja uwielbiam pracę w szkole, a spotykanie się z byłymi uczniami na wspólnej scenie nie jest ani dobre, ani złe – wszystko zależy, jacy wyrośli z nich tancerze. Wiele wskazuje jednak na to, że z większości mogę być bardzo dumna. Zresztą bardzo szybko zapomina się o tym, że to byli moi uczniowie. Może nawet szkoda, ale tak samo szybko zapomina się własne szkolne lata. Liczy się tylko to, co dzieje się w przestrzeni sceny.

Rozmawiał: Stefan Drajewski

CV
Karina Adamczak-Kasprzak od dwudziestu lat tańczy w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu.
Absolwentka Ogólnokształcącej szkoły Baletowej w Poznaniu, obecnie pedagog tańca współczesnego. Ma w swoim dorobku kilkadziesiąt ról. Jest autorką choreografii do spektakli reżyserowanych przez Marcina Libera („Jedynak”) i Piotra Kruszczyńskiego („Romeo i Julia”, „Królowa i Szekspir”). W roku 2009 wspólnie z Agatą Ambrozińską-Rachuta zrealizowała w Atelier Polskiego Teatru Tańca spektakl „Balladyna”.

Jubileusz 20-lecia Kariny Adamczak-Kasprzak odbędzie się podczas wieczoru „(Nie)bezpieczne związki”, czyli szósty odcinek cyklu „XL. Polski Teatr Tańca wczoraj i dziś”. Ponadto będzie można obejrzeć „Tango z Lady M.” Hala nr 2 MTP (ul. Głogowska 14), 13.09., godzina 20, bilety: 15 i 30 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski