Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Linetty szykuje się do dwóch wyjazdów

Karol Maćkowiak
Karol Linetty mimo 21 lat zagrał w Ekstraklasie już 82 razy, strzelił cztery gole. Czy to ostatnia jego runda w Kolejorzu?
Karol Linetty mimo 21 lat zagrał w Ekstraklasie już 82 razy, strzelił cztery gole. Czy to ostatnia jego runda w Kolejorzu? Bartek Syta / Polska Press
Karol Linetty w pierwszej drużynie Lecha zadebiutował 3 października 2010 roku, kiedy to Kolejorz grał towarzysko z HSV Hamburg. Już wcześniej jednak pojawiał się na treningach z pierwszym zespołem. Kiedy wszedł do szatni, powiedział nieśmiało “dzień dobry”.

- Od razu mu powiedziałem, żeby się nie wygłupiał - wspomina Piotr Reiss, były zawodnik Lecha Poznań. - Karol był takim naszym dzieckiem w szatni, dbaliśmy o niego, bo widać było, że to diamencik - dodaje Rejsik.

Wychowanek MurawskiegoReiss wraz z Rafałem Murawskim i Krzysztofem Kotorowskim tworzyli wówczas starszyznę drużyny. Szczególnie do serca Linetty brał sobie uwagi “Murasia”, który grał na jego pozycji - środku pomocy.
- Można powiedzieć, że Rafał mnie wychował w Lechu. Wziął mnie pod swoje skrzydła, w szatni siedziałem obok niego, on mnie wszystkiego uczył. Do dziś się przyjaźnimy, mamy ze sobą kontakt - przyznał otwarcie Linetty po jednym z meczów z Pogonią Szczecin.

Dieta LewandowskiegoLinetty szybko jednak zdał sobie sprawę z tego, że aby w dzisiejszym futbolu być gwiazdą, trzeba przyjąć maniery atlety - dbać nie tylko o mięśnie nóg, ale też tułowia. Linettemu pomógł Robert Lewandowski, którego małżonka Anna, też znana sportsmenka, często mówi o zdrowym odżywianiu, regularnych ćwiczeniach. W międzyczasie okazało się, że Linetty jest uczulony na gluten, jego organizm jest zakwaszony, stąd też problemy z szybką regeneracją. Do właściwego odżywiania dorzucił specjalistyczny trening na taśmach TRX.

Pozostał sobąKarol to zaprzeczenie wzorca polskiego piłkarza, żyjącego według schematu: skóra, fura i komóra. Młody piłkarz nie ma w sobie nic z taniego blichtru - jest oazą spokoju, zawsze można z nim porozmawiać.
- Moje dzieci są co prawda od niego nieco starsze, ale zawsze mówią, że Karol jest nadzwyczaj koleżeński, taki normalny. Niektórzy na jego miejscu chodziliby z nosem zadartym do góry, a nasz Karol zawsze przyjdzie do pubu, pogada - mówi Stanisław Jóźwiakowski, były prezes Sokoła Damasławek, w którym Linetty stawiał pierwsze futbolowe kroki.

Lokalny patriotaKarol trafił do poznańskiego Lecha, gdy miał 12 lat.
- Pamiętam, jak rodzice zawozili go na treningi i mecze do Poznania. A to przecież w jedną stronę jest 150 kilometrów - wspomina wójt gminy Damasławek Jacek Matysiak. Linetty jest najsławniejszym obywatelem Damasławka i pochodzenia się nie wstydzi. - Niedawno Karol wstawił na Facebooka zdjęcie w koszulce “I love Damasławek” - opowiada Matysiak, który mieszka zaledwie 200 metrów od państwa Linettych, a z panem Rafałem, ojcem Karola chodził razem do szkoły.

Euro? Transfer?Linetty latem był bliski transferu do FC Brugge. Był zdecydowany, by na stałe przenieść się do Belgii. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w pierwszym roku pobytu w Brugii miał zarabiać milion euro, w drugim 1,5 mln euro, a potem dwa mln euro. - Tak, chciałem odejść. Nie wyszło - przyznał, ucinając temat. Jego wizyta w Brugii na meczu z Manchesterem United miała tylko przyklepać transakcję. Wiadomo już, że wiosnę spędzi w Lechu. Regularna gra ma sprawić, że pojedzie z reprezentacją Polski na Euro do Francji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski