Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karp jest przyczyną zakwitów na zalewie pokrzywnickim?

Elżbieta Bielewicz
Autor listu nadesłanego do redakcji winą za zakwity na zalewie w Szałem obarcza Polski Związek Wędkarski. Okręg PZW Kalisz tłumaczy, że zarybianie zalewu odbywa się zgodnie z operatami

Fakt, iż zbiornik wodny w Szałem nie nadaje się do kąpieli od lat wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców Kalisza i okolic. Każdego lata na brzegach zalewu zbiera się "zielona zupa", a o powodach takiego stanu rzeczy mówiono i pisano już wielokrotnie. Odniósł się do tego w liście do redakcji także nasz czytelnik, który wprawdzie rozumie, że zły stan wody spowodowany jest zrzutami ścieków i nawozami spływającymi z pól, ale jego zdaniem to także ,,efekt skrajnego braku kompetencji Polskiego Związku Wędkarskiego gospodarującego na tym akwenie".

Według autora listu, aby opóźnić starzenie się zbiornika zaporowego należy ograniczyć zarybianie karpiem i amurem, karasiem i innym białorybem, a zwiększyć zarybianie drapieżnikiem, przede wszystkim okoniem. Tymczasem - jak twierdzi - PZW myśli tylko o tym, by przyciągnąć jak największą liczbę wędkarzy i "w tym celu zbiornik zarybia się wymiarowym karpiem, który jest ryba łatwą do złowienia i smaczną". Autor sugeruje także, że zarybianie tym szkodliwym, jego zdaniem, dla środowiska wodnego gatunkiem, wielokrotnie przekracza obowiązujące normy. Dlaczego karp jest ,,be"? Bo ,, ryje w dnie, żre i wydala duże ilości odchodów, powodując nadmierne użyźnianie wody sprzyjające rozwojowi fitoplanktonu", czyli tej "zielonej zupy". Sytuacje komplikuje fakt, że brak jest okonia, który nie dopuszcza do nadmiernego rozrodu białorybu. Sytuacje może naprawić ,,zakaz wpuszczania złowionych dużych karpi, powyżej 3 kg i całkowity zakaz połowu drapieżnika, przede wszystkim okonia".

Jak wygląda kwestia zarybiania zbiornika?

- My nie decydujemy o tym, ile i jakiego narybku ląduje w wodzie - tłumaczy Krzysztof Mocek, dyrektor Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kaliszu. - Zarybianie realizowane jest na podstawie operatu sporządzonego przez specjalistów z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie i wykonywane jest pod nadzorem Regionalnego Zakładu Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Co roku mamy także kontrole z Urzędu Marszałkowskiego dotyczącą zarybiania.

Mocek przeczy także sugestiom, że koła PZW samowolnie zarybiają zalew. Tłumaczy, że pieniądze na zarybianie dostaje okręg PZW, a kół nie stać na taką działalność. Według operatu przygotowanego dla zalewu Szałe, narybku karpia można wpuścić 4 kg na hektar powierzchni zbiornika, czyli maksymalnie około 600 kg w roku.

Z opiniami autora listu na temat PZW nie zgadza się także Paweł Powałowski, prezes zarządu Koła PZW Kalisz Miasto.

- My pilnujemy wody i ścigamy kłusowników - mówi. - Powodem zanieczyszczenia zalewu są zrzucane tam ścieki i spływające nawozy, a więc nadmiar azotu i fosforu, przez co dochodzi do zakwitów. Dla samorządów wokół zlewni priorytetem więc powinna być kanalizacja. A wypuszczenie paru dużych ryb do zalewu o takiej powierzchni nie zaszkodzi...

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski