Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary za recepty z błędami: Protest lekarzy, zapłacą pacjenci!

Marta Żbikowska
Pacjenci w tym roku już kupują mniej leków
Pacjenci w tym roku już kupują mniej leków Fot. Michał Pawlik/POLSKAPRESSE
Od 1 lipca lekarze chcą przepisywać tylko leki, za które pacjenci zapłacą 100 procent ceny. Tak ma wyglądać protest przeciwko nowym zapisom w umowach z NFZ, które nakładają na lekarzy kary za błędne wypisywanie recept.

Do 12 tysięcy wielkopolskich lekarzy NFZ wysłał aneksy do umów na wypisywanie recept na leki refundowane.
- Otrzymaliśmy ponad 6 tysięcy podpisanych umów - informuje Marta Banaszak, rzecznik wojewódzkiego oddziału NFZ w Poznaniu.

Oznacza to, że połowa lekarzy, którzy otrzymali aneksy, od 1 lipca będzie wypisywała recepty tylko na leki, za które w 100 procentach będą płacić pacjenci. Nowe umowy dotyczą lekarzy prowadzących prywatną praktykę, których kontrakty z NFZ obejmują jedynie prawo do wypisywania recept.

- Od dawna wypisuję recepty tylko na 100 procent i informuję o tym moich pacjentów - przyznaje stomatolog Marta Brzostowicz. - Prowadzę prywatną praktykę, nie mam czasu na wszystkie formalności, których wymaga NFZ przy wypisywaniu leków refundowanych. Nie chcę też narażać się na kontrole i kary, które czekałyby mnie w razie najmniejszego uchybienia.

Takich lekarzy jak Marta Brzostowicz jest wielu. Niedługo w ich ślady mogą pójść kolejni medycy. Naczelna Izba Lekarska apeluje do lekarzy, aby w ramach protestu od 1 lipca wypisywali tylko recepty na 100 proc.

Forma protestu lekarzy zaniepokoiła Rzecznika Praw Pacjenta. Wczoraj rzecznik zorganizowała spotkanie w tej sprawie, w którym wzięli udział między innymi minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i p.o. prezesa NFZ Zbigniew Teter.
- Zapowiadane przez środowisko lekarskie działania oznaczają dla ubezpieczonych pacjentów zdecydowane ograniczenie w dostępie do leków - uważa Krystyna Kozłowska, rzecznik praw pacjenta. - Taka forma protestu może w konsekwencji bezpośrednio zagrażać zdrowiu i życiu.

W trakcie spotkania minister zdrowia podkreślał, że sytuacja związana z niepodpisywaniem przez lekarzy aneksów do umów z NFZ w kwestii wystawiania recept na leki refundowane dotyczy lekarzy prowadzących prywatne praktyki lekarskie, a tacy lekarze wystawiają zaledwie sześć procent wszystkich recept.

Protest ma jednak dotyczyć wszystkich lekarzy, bez względu na rodzaj zatrudnienia i miejsce wykonywania zawodu. Nowe zasady wypisywania recept uderzają bowiem w każdego lekarza.

- Tak skonstruowane umowy powodują, że pokrzywdzeni mogą być zarówno lekarze, jak i pacjenci. Kary wpisywane w umowach wcale nie mają na celu wyłapywania nieuczciwych lekarzy. Do tego jest prawo powszechnie obowiązujące, kodeksy karne, cywilne, rzecznik odpowiedzialności zawodowej i wiele innych instytucji, które mogą niewłaściwie postępującego lekarza odpowiednio zdyscyplinować. Celem tak skonstruowanych umów jest wywołanie atmosfery strachu i obawy przed przepisywaniem leku refundowanego - uważa Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby lekarskiej.

Aptekarze już zauważyli pierwsze efekty atmosfery wokół recept na leki refundowane. Zamieszanie z przepisami sprawiło, że w pierwszym kwartale 2012 roku apteczna sprzedaż leków była niższa o około 11 proc. w porównaniu z ub. rokiem. Od początku 2012 roku największe spadki sprzedaży odnotowano w grupie leków na receptę.

W piątek Naczelna Izba Lekarska podejmie decyzje dotyczące kolejnych kroków protestu przeciwko nowym przepisom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski