Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Pawłowska: Igrzyska były najważniejsze

Tomasz Sikorski
Katarzyna Pawłowska.
Katarzyna Pawłowska.
Z Katarzyną Pawłowską, mistrzynią świata w kolarstwie torowym, 11 zawodniczką IO w Londynie w wyścigu ze startu wspólnego oraz laureatką 2. miejsca w Plebiscycie Głosu Wielkopolskiego na Najlepszych Sportowców Wielkopolski w 2012 roku, rozmawia Tomasz Sikorski

Ubiegły rok był dla Pani chyba wyjątkowy. Wystarczy tylko wymienić tytuł mistrzyni świata zdobyty w Melbourne oraz start na igrzyskach w Londynie. Co było większym przeżyciem?
Katarzyna Pawłowska: - Chyba jednak start w Londynie. Już sam fakt, że mogłam uczestniczyć i poczuć atmosferę igrzysk olimpijskich było dla mnie czymś wyjątkowym. Co nie znaczy, że mistrzostwa świata traktuję mniej poważnie. Nie co dzień zdobywa się przecież złoty medal.

Rzeczywiście nie co dzień, bo Pani tytuł był pierwszym w historii zdobytym przez zawodniczkę z Polski. Na igrzyskach skończyło się natomiast na 11. miejscu. Ta lokata mogła być wyższa?
Katarzyna Pawłowska: - Mogła, bo gdybym nieco inaczej pojechała na ostatnich metrach, gdybym w inny sposób rozegrała finisz, to była szansa na jeszcze lepszy wynik. Ogólnie ze swojego startu na igrzyskach jestem jednak zadowolona.

Można jednocześnie uprawiać kolarstwo torowe i szosowe, czy w pewnym momencie trzeba na coś postawić?
Katarzyna Pawłowska: - W moim przypadku łączenie obu konkurencji nie sprawia zbyt wielu trudności. Na torze startuję na średnich i długich dystansach i chcąc nie chcąc w trakcie przygotowań muszę jeździć na szosie. To nieodłączny element naszego treningu. Dlatego nie muszę wybierać specjalizacji. Tym bardziej, że sezon torowy trwa zimą, a na szosie jeździ się głównie wiosną i latem. Łączenie obu tych konkurencji ma jednak swoje plusy i minusy. Tym drugim jest na pewno to, że nie mam zbyt wiele czasu na odpoczynek. Dla mnie sezon trwa praktycznie cały rok.

Skoro jeździ Pani praktycznie non stop, to w domu jest Pani chyba tylko gościem.
Katarzyna Pawłowska: - Gdybym zliczyła dni, w których jestem w domu, to może uzbierałby się z tego miesiąc. Nie narzekam jednak. Wiedziałam na co się decyduję.

Rozmawiał Tomasz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski