Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa ekologiczna: Czy sprawa zatrucia rzeki się wyjaśni?

Marta Danielewicz
Katastrofa ekologiczna: Czy sprawa zatrucia rzeki się wyjaśni?
Katastrofa ekologiczna: Czy sprawa zatrucia rzeki się wyjaśni? Piotr Jasiczek
Sprawca zatrucia Warty wciąż nie został wskazany, ani ukarany. WIOŚ i policja wciąż zbierają dowody w tej sprawie. Jak mówią, potrzeba cierpliwości

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz policja zapewniają, że sprawa zatrucia Warty nie stanęła w martwym punkcie. W sprawie pojawiają się nowe dowody, obciążające jedną z wytypowanych firm. Krąg podejrzanych także się zawęził.

Czytaj też: Katastrofa ekologiczna w Warcie. "Mamy niezbity dowód na winę jednej z firm"

- Podczas działań kontrolnych w jednej z firm pojawił się nowy dowód, świadczący o tym, że ten podmiot mógł spuścić do Warty toksyczne substancje, które spowodowały masowe śnięcie ryb. Nie mogę jednak powiedzieć co to za dowód - mówi Hanna Kończal z-ca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Wcześniej pisaliśmy już o tym, że w wyniku wspólnych działań WIOŚ i policji okazało się, że jedna z podejrzanych firm miała nielegalne połączenie z rzeką przez kanał ściekowy. Także w tej firmie znaleziono pojemniki z pyretroidami. To właśnie te substancje mogły zabić ryby w Warcie.

- Pyretroidy to substancje, które bardzo szybko ulatniają się z organizmów, dlatego Instytut Weterynarii w Puławach wciąż poszukuje toksycznych substancji w rybach - mówi Ireneusz Sobiak, powiatowy lekarz weterynarii. Okazuje się jednak, że na dodatkowe wyniki trzeba jednak długo poczekać. Instytut w Puławach musi posiłkować się dodatkowymi modelami substancji toksycznych, na podstawie których analizuje różne możliwości zatrucia. - Instytut zdecydował się na takie rozszerzone badania, by wykluczyć naprawdę wszystkie możliwości. Badania są wciąż prowadzone w tym zakresie - dodaje Sobiak.

Także policja w rozmowie z „Głosem” potwierdza, że pojawia się coraz więcej informacji w sprawie Warty. - Docierają do nas informacje, szczególnie w związku z jedną, konkretną firmą. Jednak dopóki nie ma stuprocentowych dowodów, nie możemy postawić komuś zarzutów, nie mogę nic więcej w sprawie śledztwa zdradzić. Jesteśmy na dobrej drodze - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Przypomnijmy, że do zatrucia Warty doszło pod koniec października. Z kolektora przy moście Lecha wyciekły toksyczne substancje, które spowodowały masowe śnięcie ryb. Urząd Miasta, by zapobiegać zanieczyszczeniom Warty chce kontrolować wszystkie cieki, wpadające do rzeki.

Zobacz:

Katastrofa ekologiczna w Warcie: Tysiące śniętych ryb [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski