Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa na dworcu: kiedy dźwigowy Tadeusz M. napił się wódki?

Łukasz Cieśla
Do katastrofy doszło w grudniu 2011 roku przed godziną 11. Dźwig przewrócił się, a jeden z robotników zginął.
Do katastrofy doszło w grudniu 2011 roku przed godziną 11. Dźwig przewrócił się, a jeden z robotników zginął. Waldemar Wylegalski
Czy operator dźwigu Tadeusz M., oskarżony o spowodowanie katastrofy podczas budowy dworca kolejowego, przyszedł do pracy pijany? W środę przez kilka godzin rozstrzygano tę kwestię w poznańskim sądzie. Tak długo trwało przesłuchanie dwóch biegłych, którzy oceniali poziom upojenia oskarżonego dźwigowego. Pytania zadawał im głównie adwokat Krzysztof Urbańczak, obrońca oskarżonego Tadeusza M.

Do katastrofy doszło w grudniu 2011 roku przed godziną 11. Dźwig przewrócił się, a jeden z robotników zginął. Wiadomo, że Tadeusz M. uciekł z miejsca zdarzenia. Gdy po kilkudziesięciu minutach odnalazł się w siedzibie firmy Lewandowska, która go zatrudniła, był pijany. Około godziny 13 zbadano go i miał 2,83 promila alkoholu.

WIĘCEJ
Prokuratura uznała, że dźwigowy Tadeusz M. był pijany, kiedy rozpoczynał pracę

Późniejsze badania biegłych wykazały, że dźwigowy mógł przyjść do pracy pijany i mieć co najmniej 0,6 promila. A po tragedii wypić alkohol, by „przykryć” poranną niedyspozycję. Z kolei Tadeusz M. twierdził, że przyszedł do pracy trzeźwy, a po tym jak przewrócił się dźwig „z nerwów” wypił pół litra cytrynówki.

- Żadnej z tych wersji nie można wykluczyć. Te wątpliwości będzie musiał rozstrzygnąć sąd – mówi nam biegły z Poznania, jeden z dwóch, który oceniał stan nietrzeźwości Tadeusza M. Biegły przypomniał, że operator już w przeszłości był karany za jazdę po pijanemu. Mógł więc wiedzieć, jak się tłumaczyć, by tym razem uniknąć odpowiedzialności. Co ciekawe, w chwili tragedii nie miał prawa jazdy, bo odebrano mu je właśnie za wcześniejszą jazdę po alkoholu.

Z kolei biegły z Łodzi zeznał, że Tadeusz M., który o godz. 13 miał 2,83 promila, godzinę później miał już „tylko” 2,13 promila. To wskazuje, że stężenie alkoholu szybko spadało.

- Przeciętny człowiek „spala” w ciągu godziny 0,1-,02 promila alkoholu – zeznawał biegły z Łodzi. - Tymczasem w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, że oskarżony miał współczynnik eliminacji alkoholu w ciągu godziny na poziomie 0,7 promila. Nigdy nie spotkałem się z tak dużym wskaźnikiem. Poza tym, gdyby rzeczywiście Tadeusz M., jak twierdzi, dopiero o godzinie 11 wypił pół litra wódki, to dwie godziny później miałby maksymalnie 2,6 promila. A miał więcej, co świadczy o braku korelacji między wyjaśnieniami oskarżonego, a stężeniem alkoholu w jego krwi.

Potem jednak łódzki biegły wskazał, że wskaźnik spalania alkoholu jest bardzo różny. Zależy m.in. od płci oraz częstotliwości picia. W przypadku częstego upijania się, szybkość spalania alkoholu może znacznie wzrosnąć.

Wątpliwości związane z opiniami biegłych zamierza wykorzystać obrońca oskarżonego. Mec. Urbańczak podkreśla, że nie można jednoznacznie przyjąć, że jego klient przyszedł do pracy pijany. O opinii biegłego z Łodzi mówi, że jest nie do przyjęcia i zawiera błędy.

Operator Tadeusz M. został również oskarżony o nieprawidłowe posadowienie dźwigu. Maszyna przewróciła się, bo stała na zbyt grząskim gruncie. Wcześniej poznańscy śledczy za niewłaściwe posadowienie dźwigu postawili zarzuty również kierownikowi robót Grzegorzowi W. Potem jednak umorzyli sprawę prowadzoną przeciwko niemu.

Tymczasem mecenas Urbańczak zwraca uwagę, że mimo takiej postawy prokuratury, inspekcja pracy oskarżyła Grzegorza W. właśnie za złe posadowienie dźwigu. A poznańskie sądy prawomocnie uznały jego winę. Powołując się na ten wyrok, obrońca dźwigowego zamierza przekonać sąd, że jego klient nie tylko nie przyszedł do pracy pijany, ale także wbrew twierdzeniom prokuratury nie odpowiadał za wybranie miejsca pracy dźwigu.

Następna rozprawa odbędzie się w marcu. Sąd przesłucha wówczas kolejnych świadków.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski