Kępno: Ciuchy od burmistrza na koszt podatnika

Przeprowadzona w kępińskim magistracie kontrola ujawniła nieprawidłowości związane z wydatkami burmistrza, które nie były związane z realizacją zadań gminy. Burmistrz za zakupy płacił kartą płatniczą (z miesięcznym limitem 10 tys. zł), którą ma od 2004 roku. Jak sam twierdzi, coroczna uchwała Rady Miejskiej upoważnia go do samodzielnego zaciągania zobowiązań. Karta służy zaś do regulowania rachunków za paliwo, noclegi i konsumpcję podczas licznych wyjazdów służbowych. Okazuje się jednak, że nie tylko.

15 maja zeszłego roku burmistrz zapłacił nią za pasek do spodni (234,28 zł), dwie koszule - bluzki (882,56 zł), skarpety (36,70 zł) oraz garnitur i krawat za 2.830,22 zł. Później fakturę jednak skorygowano o kwotę ponad 2,5 tys. zł w związku ze zwrotem garnituru. Z ustaleń RIO wynika, że elementy garderoby kupiono dla szefa włoskiej delegacji miasta partnerskiego Giano dell Umbria, przebywającego w Kępnie. Podobnie obdarowani mieli być także włodarze partnerskich miast z Encs (Węgry) i Trutnova (Czechy). Ich prezenty były jednak nieco tańsze. W sumie w 2008 roku burmistrz Psikus wydał na prezenty 9.669,44 złotych.

- Wydatki te zostały dokonane bez podstawy prawnej, bo nie były związane z realizacją zadań gminy - twierdzi Grażyna Wróblewska, prezes RIO w Poznaniu. - Nie są one także związane z promocją samorządu terytorialnego i swym charakterem nie zaspokajają potrzeb wspólnoty samorządowej.

- Nie do końca zgadzam się z taką interpretacją - mówi burmistrz Piotr Psikus. - Wręczanie prezentów jest ogólnie przyjętym zwyczajem. Czemu garderoba? Jestem przeciwnikiem dawania drogich alkoholi, co stosuje się bardzo często. Błyskawicznie jednak zastosowałem się do zaleceń RIO.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub www.prasa24.pl