Niemka polskiego pochodzenia, która ma swoją bazę treningową w Puszczykowie koło Poznania, prawie miesiąc czekała na dostarczenie trofeum wywalczonego na Antypodach. Przesyłka dotarła w końcu na lotnisko w Warszawie.
Jakie jednak było zdziwienie jej bliskich, którzy chcieli odebrać puchar, kiedy dowiedzieli się, że mają do zapłacenia cło wraz z innymi opłatami na kwotę 18 tysięcy 284 złotych i 50 groszy.
- Na szczęście pomagają nam polskie służby celne i liczę, że nie trzeba będzie płacić tak absurdalnej kwoty - mówi Henryk Gawlak, prezes Akademii Tenisowej Angelique Kerber. I dodaje, że trofeum, które 28-letnia tenisistka zdobyła w Melbourne na stałe będzie się znajdować w Puszczykowie w centrum tenisowym. Obiekt został zbudowany przez Janusza i Marię Rzeźników, dziadków Angie.
Obecnie, po trzytygodniowej przerwie triumfatorka Australian Open wróciła do startu w cyklu turniejów WTA. W zawodach w Dausze niespodziewanie przegrała jednak już w pierwszym swoim meczu. W kolejnych tygodniach czekają ją występy w Stanach Zjednoczonych, między innymi w Indian Wells i Miami. Potem Angie wraca do Europy i oczywiście do Puszczykowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?