Zgodnie z zasadami w czerwonej strefie wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. W strefie żółtej kibice mogą zasiąść na trybunach, zajmując maksymalnie 25 procent przewidzianych miejsc. Dla przykładu niedzielny mecz Polski z Włochami w Lidze Narodów obejrzało w Gdańsku nie 40 tys. widzów, lecz około 10 tys.
Od 10 października czerwone strefy obowiązują w sześciu miastach (Sopot, Kielce, Koszalin, Grudziądz, Suwałki, Piotrków Trybunalski) i 32 powiatach. W strefie żółtej znalazły się pozostałe obszary. Z powodu obostrzeń bez udziału publiczności odbyły się chociażby dwa mecze w Fortuna 1 Lidze: sobotni GKS Bełchatów z Zagłębiem Sosnowiec czy niedzielny między Koroną Kielce a Odrą Opole. Z tego samego powodu kibice nie wzięli udziału w spotkaniach 2 ligi: Olimpii Grudziądz z Górnikiem Polkowice i Wigier Suwałki z Motorem Lublin.
W weekend takich przypadków będzie znacznie więcej, ponieważ Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wprowadzenie stref czerwonych w kolejnych powiatach i miastach. Nieoficjalnie mówi się m.in. o Warszawie, Poznaniu czy Krakowie. W domach pozostaną więc kibice Legii, Polonii, Lecha, Cracovii, Wisły.
To spory problem choćby dla Lecha, który wkrótce zagra w Lidze Europy z Benfiką Lizbona (a przedtem w ekstraklasie z Cracovią). Legia zagrałaby bez publiczności z Zagłębiem Lubin, a Cracovai z Piastem Gliwice.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?