Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy kupa staje się dziełem?

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Grzegorz Dembiński
Idę sobie ulicami. Jakaś taka ściana niemrawa. To kleksik może? O, a tu ławeczka w kolorze sinobrunatnym. Doprawdy, gust to mają nasi miejscy projektanci jakiś taki fabryczny. To może machniemy tu kwiatuszek? O, proszę, przystanek autobusowy. Kto to widział, żeby szyby były bez zasłon, firanek, żaluzji czy choć kunsztownie machniętego napisiku? Szast, prast i jest. Jeszcze coś się wyskrobie na szybie autobusu i będzie miodzio.

Ups. Policja? Panowie, gdzie z tymi kajdankami! Ja artysta jestem! Mogę pokazać moje dzieła. Ot, 32 odnowione kamienice z podpisami mojego autorstwa. Kilka wiaduktów. Szyb przystankowych nie zliczę. Sztuka, panowie, musi żyć!

Nie wiem, czy dobrze wczuwam się w rolę ulicznego bazgropisarza. Bo i nie bardzo wiem, co takiemu siedzi w głowie. Może rzeczywiście uważa się za artystę? A może cierpi na trudny do opanowania tik nerwowy? Może własne mieszkanie też zamalowuje napisami, sens których rozgryźć może jedynie biegły kryptolog lub równie biegły psychiatra? Może jedząc jajecznicę, na stole rzeza widelcem nazwisko rodowe? Może, jeśli kiedyś stanie się właścicielem kamienicy, świeżo po odnowieniu jej elewacji udostępni miejscowej młodzieży farby w sprayu, zachęcając do rozwijania twórczości znanej już człowiekowi pierwotnemu (swoją drogą: czy za malowanie na nieskazitelnych ścianach jaskiń bizonów ściganych przez małych ludzików z wielkimi maczugami - była jakaś kara?).

Nie wiem, co siedzi w głowie "artysty", który demoluje miasto. Jestem jednak pewien, że większość takich artystów, gdyby ich własność upiększyć w podobny sposób, dostałaby nagłego ataku apopleksji.

Oczywiście: artyście wolno zrobić kupę i twierdzić, że to dzieło. Ale zasady w sztuce są proste: kupa może być dziełem, wystawianym w najdroższych galeriach, ale pod warunkiem, że jej twórca wcześniej skończył akademię sztuk pięknych. Jeśli zdobył przy okazji tytuł profesora, jego kupa będzie analizowana nie przez gastrologów, a przez krytyków, którzy dostrzegą w niej alegorię boskiego ładu i zawiłych losów człowieka współczesnego. Może nawet kupa zostanie sprzedana na aukcji. Żeby jednak zaistnieć kupą, sprzedać za miliony obraz składający się z jednej kreski albo zostać zaproszonym do pałacu prezydenckiego z powodu pomalowania parlamentu - trzeba być artystą z papierami. W przeciwnym wypadku jest się zwyczajnym, skretyniałym, przestępcą. W sam raz do rubryki kryminalnej.

Wiem, są ważniejsze tematy. Powinienem pisać o tym, że prezydent USA, prawdopodobnie wiedzę o historii czerpiący z "Bękartów wojny", wciąż uważa, że II wojna światowa rozpoczęła się od ataku na Pearl Harbor, Hitlera sprowokowała szarża Polaków na rozgłośnię w Gliwicach, na wieżyczkach w Auschwitz stali Kowalscy i Nowakowie, a Enigma to takie urządzenie, które przechwycili dzielni amerykańscy chłopcy. Zapewne dla Obamy Armia Krajowa była odłamem francuskiego ruchu oporu, który nie jadł bagietek i nosił berety bez antenek, Powstanie Warszawskie to nazwa upamiętniająca rozpoczęcie jakiejś budowy, a Polskę w 1945 roku wyzwolili Amerykanie, lądując na plażach Normandii. Mógłbym tak się wyżywać, tylko po co?

Nie od dziś wiadomo, że dla przeciętnego Amerykanina Kolumb to Amerykanin, który przez przypadek odkrył Europę i zawiózł tam pierwszą lodówkę. Europa zaś to takie coś dokąd lata się w romantyczną podróż poślubną, Rosjanie żyją gdzieś hen za biegunem, Chiny to podziemia Tybetu, a na całej reszcie płaskiego globu wspartego na czterech słoniach (słoń to ogolona odmiana bernardyna) żyją smoki.

Zaiste, rzecz niewarta wzmianki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski