18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy w Chludowie przestaną ginąć ludzie? Niebezpieczna krajowa 11

Alicja Lehmann
Jan Pawlak i Damian Pawlak
Jan Pawlak i Damian Pawlak Alicja Lehmann
Mieszkańcy podpoznańskich wsi Chludowa, Zielątkowa, Golęczewa i Świerkówek, znają ją bardzo dobrze. Raz po raz słyszą o wypadku. Czasami śmiertelnym. Władze gminy Suchy Las robią, co mogą, ale na razie rozwiązania nie ma. Krajowa "11", zwłaszcza na skrzyżowaniu z ul. Dworcową w Chludowie, co roku zbiera śmiertelne żniwo.

Reportaż ukazał się w Magazynie "Głosu Wielkopolskiego" 12 sierpnia 2011 r.

Kamil miał 15 lat. Był dobrym chłopcem. We wrześniu ubiegłego roku rozpocząłby ostatnią klasę gimnazjum. W miejscowym kościele był ministrantem. Od wiosny 2011 roku był lektorem. 13 lipca 2011 r. jechał rowerem ul. Dworcową z Chludowa, gdzie mieszkał, do Zielątkowa. Droga przecina krajową "11". Na skrzyżowaniu, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, chłopak uderzył w bok, jadącego od strony Poznania w kierunku Obornik, volkswagena. Zginął na miejscu.

Taką tragedię trudno opisać słowami
Z ostatnią posługą zdążył proboszcz parafii, w której Kamil nieraz służył do mszy św. O. Andrzej Kosmela nie miał daleko - śmiertelne skrzyżowanie jest jakieś 500-600 m od plebani. Przybiegł po niego jeden z mieszkańców Chludowa.
- Krzyknął tylko, że zdarzył się wypadek i że to ktoś z naszej wsi - wspomina ojciec Andrzej Kosmela. - Od razu pobiegłem na miejsce. Okazało się, że w tym czasie drogą do Obornik przejeżdżał inny ksiądz - to on pierwszy odprawił ostatnią posługę.

O. Kosmela pamięta Kamila jako spokojnego, rozsądnego chłopaka.
- Grzeczny, poukładany, mądry dzieciak - mówi proboszcz. - Angażował się w życie parafii. Aktywnie działał w ruchu młodych, który prowadzą ojcowie z pobliskiego klasztoru misjonarzy werbistów. Trudno opisać taką tragedię słowani - dodaje. - To, co się stało, dotknęło wszystkich mieszkańców wioski.

Szczególnie niebezpiecznymi punktami są miejsca, gdzie 11-tka łączy się z drogami podporządkowanymi, prowadzącymi do wsi Świerkówki, Chludowo i Golęczewo.

Ojciec Kosmela miał udzielić ostatniej posługi ofierze wypadku po raz pierwszy. Ale w pobliżu Chludowa do wypadków i kolizji dochodzi często. Fragment, na którym zginął Kamil, to krajowa 11-tka, która łączy między innymi Poznań z Obornikami. Granica Obornik to jej 251 kilometr. Granica Poznania to 272 kilometr. Szczególnie niebezpiecznymi punktami są miejsca, gdzie 11-tka łączy się z drogami podporządkowanymi, prowadzącymi do wsi Świerkówki, Chludowo i Golęczewo.

O nieszczęście tutaj nietrudno
Według statystyk, którymi dysponuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, na tym odcinku w pierwszej połowie 2011 roku doszło do jednego wypadku. Ale patrząc wstecz sytuacja przedstawia się dramatycznie. W 2010 r. wydarzyło się tam 10 wypadków, trzy lata temu było ich 27, a w 2008 aż 31. Łącznie na całym odcinku, tylko w ciągu ostatnich trzech lat zginęło 9 osób, a 100 zostało rannych! Mieszkańcy rozkładają ręce.

- Bardzo trudno wbić się w główną drogę. Zawsze robię to z duszą na ramieniu - przyznaje pani Lucyna ze sklepu spożywczego, mieszczącego się przy zjeździe do Świerkówek. - Ale nauczyliśmy się z tym żyć, bo cóż zrobić innego? - pyta. I dodaje - Jakiś czas temu postawili na skrzyżowaniu światła ostrzegające o przejściu dla pieszych. Ale przejście po pasach równa się z ogromnym ryzykiem, bo kiedy jeden samochód ustąpi pierwszeństwa, ci za nim, próbując go wyminąć, wjeżdżają wprost na pasy. O nieszczęście tutaj nietrudno.

- Bardzo trudno wbić się w główną drogę. Zawsze robię to z duszą na ramieniu - przyznaje pani Lucyna

Jej słowa potwierdza pani Magdalena, mieszkanka Świerkówek. Opowiada, że jej znajoma była ofiarą poważnego wypadku drogowego.

- Wyjeżdżała z drogi podporządkowanej. Chciała przejechać krajówkę - opowiada kobieta. - Ktoś ustapił jej pierwszeństwa i czekał, aż ona przejedzie, ale w tym samym momencie nadjeżdżające z tyłu auto wyminęło tego oczekującego i uderzyło w samochód mojej koleżanki. Miała szczęście, bo przeżyła. Jednak auto nadawało się do kasacji.

Zbigniew Hącia z Chludowa zna przynajmniej kilka takich przypadków.
- Ta droga została uruchomiona w 1981 roku i od tamtej pory na skrzyżowaniu z Chludowem zginęło co najmniej 10 osób - przypomina Hącia. - Niektórzy z nich byli mieszkańcami naszej wioski. Trzy lata temu zginął tam pan Przybylski. Nieco wcześniej pan Wawrzak - wylicza Hącia.

Później przypomina też sobie śmierć pani Perzowej. Jej syn miał ją zawieźć do lekarza. W związku z tym, że Chludowo podzielone jest na dwie części, a wstęgą dzielącą wieś jest właśnie krajowa 11-tka, aby dostać się z jednej do drugiej części wioski, musieli ją przejechać.

- Przy przekraczaniu krajówki samochód mu lekko przysiadł i nie zdążył się schować - opowiada Hącia. - Uderzyło w nich inne auto. Perzowa zginęła na miejscu, ale jej syn przeżył.

Jadą tak szybko, że strach podejść
Zbigniew Hącia zauważa, że na tym odcinku jest ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę. Wątpi jednak, że kierowcy przestrzegają ograniczenia.

- Sam w ubiegłym roku dostałbym się pod koła rozpędzonego samochodu - opowiada. - Nie przejeżdżałem, a przeprowadzałem rower. Ze strony Obornik jechał samochód nauki jazdy i on się zatrzymał, a zza niego wyjechał samochód i go wyminął. Cudem mnie nie uderzył, ale jeszcze popukał się w czoło, że ja przechodzę.

W miejscu, w którym Hącia przeprowadzał rower, znajduje się przejście dla pieszych i światła ostrzegające. Jednak mało kto zwraca uwagę na pieszych i na rowerzystów. Damian Pawlak często jeździ tędy rowerem. Damian studiuje w Poznaniu, ale jest mieszkańcem Chludowa. W wycieczkach rowerowych czasami towarzyszy mu wujek, Jan Pawlak. Obaj przyznają, że przeprawa przez krajówkę do bezpiecznych nie należy.

- Mieszkam w Poznaniu, ale przyjeżdżam tu i wraz z Damianem jeździmy po okolicy - mówi Jan Pawlak. - Bywa że aby przejechać na drugą stronę, musimy czekać kilka lub kilkanaście minut.

- Ale nigdy nie ryzykujemy - dodaje Damian. - Czekamy, aż luka między nadjeżdżającymi samochodami będzie wystarczająco duża. Zawsze też przeprowadzamy rowery. Nigdy nie przejeżdżamy. Czasami samochody jadą tak szybko, że strach podejść.

Mimo ograniczenia prędkości kierowcy raczej nie jeżdżą tędy przepisowo. Aby to potwierdzić poprosiłam poznańską policję drogową o zmierzenie prędkości, przejeżdżających na tej trasie, samochodów w dowolnie wybranym dniu.

Sześciu piratów w niecałą godzinę
We wtorek w późne popołudnie drogowcy ustawili się w miejscu, w którym zginął Kamil. Widoczność jest tam bardzo dobra. Od strony Poznania samochody widoczne były już z odległości kilkuset metrów. Od strony Obornik widoczność też była dobra, ale zdecydowanie mniejsza, w związku z lekkim wzniesieniem terenu. Mimo wszystko policyjne białe czapki świeciły z daleka.

Tego dnia nie udało nam się przyłapać na przekroczeniu prędkości ani jednego kierowcy. Ale na drugi dzień Józef Klimczewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, wysłał na trasę nieoznakowany samochód policyjny, wyposażony w system wideonagrywania.

- Przez niecałą godzinę nasz patrol jeździł na odcinku od Jelonka do Świerkówek - mówi Klimczewski. - W ciągu tak krótkiego czasu sześciu kierowców zostało ukaranych mandatem za przekroczenie prędkości.

Klimczewski zdradził, że niektórzy mieli na liczniku 120 kilometrów na godzinę. Zapewnił, że od tej pory takie akcje będą przed drogówkę powtarzane nawet kilka razy w tygodniu. Na trasę ma też wyruszyć policyjny, nieoznakowany motocykl, również wyposażony w wideorejestrator.

- Sytuacja na tym odcinku rzeczywiście jest alarmująca i mieszkańcom tych wsi to się należy - mówi Klimczewski. - Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.

Walka o bezpieczeństwo
Józef Klimczewski w sprawie krajowej 11-tki już kilkukrotnie interweniował w poznańskim oddziale GDDKiA. Miejska policja wystąpiła z wnioskiem o zmianę organizacji ruchu. Podobnie zresztą jak i władze gminy Suchy Las, do której należą pechowe wsie.

- Nasza walka o zrobienie czegokolwiek w tym miejscu toczy sie już od dobrych kilku lat - mówi Grzegorz Wojtera, wójt gminy. - Jako gmina nie możemy nic sami zrobić, bo droga nie należy do nas.

Ale po wypadku, w którym zginął Kamil, wójt po raz kolejny wystosował pismo do GDDKiA. Tym razem jednak gmina zaproponowała konkretne rozwiązanie - na skrzyżowaniach w Golęczewie, Chludowie i Świerkówkach miałyby stanąć światła. Co więcej, mimo, że nie muszą, władze gminy chcą uczestniczyć w kosztach inwestycji.

- Do 15 sierpnia mam spotkać sie z dyrektorem oddziału dyrekcji i mam nadzieję, że sprawa ruszy do przodu - wyznaje Wojtera. - Sam kiedyś przepuściłem w tamtym miejscu na pasach pieszego. Kierowca jadący za mną zatrzymał się z piskiem opon, wyszedł ze swojego samochodu i chciał interweniować. Do rękoczynów na szczęście nie doszło, ale mogło dojść do tragedii.

Poznański oddział GDDKiA przyznaje, że jest w stałym kontakcie z policją i władzami gminy. Obecnie trwają prace nad projektem przebudowy drogi krajowej nr 11 na odcinku od Bogdanowa do Złotkowa. Projekt ma być gotowy jeszcze w tym roku i zostanie wprowadzony w plan robót na lata 2011 -2012. Jednak jego realizacja uzależniona jest od przyznania środków finansowych.

Ostatnia ofiara drogi?
Kamil został pochowany na parafialnym cmentarzu w Chludowie. Jego grób pokryty jest mnóstwem kwiatów. Wokół palą sie znicze. Ktoś na samym środku grobu, wśród bukietów i wieńców, ustawił gipsową figurę anioła. W sobotę minie 30 dni od śmierci Kamila. W drewnianym kościele, w którym służył, zostanie odprawiona msza święta za jego duszę.

- Kamil jest ostanią ofiarą tej drogi - mówi Hącia. - Oby nikt więcej tu nie zginął.

Alicja Lehmann

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski