Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca porsche, który zaatakował kobietę na przejściu dla pieszych w Lesznie, wyszedł z aresztu! Został jednak skazany na rok więzienia

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Michał N. w lipcu tego roku zaatakował pieszą na przejściu w Lesznie. Teraz został skazany na rok więzienia. Mimo tego... zaraz wyjdzie jednak na wolność.
Michał N. w lipcu tego roku zaatakował pieszą na przejściu w Lesznie. Teraz został skazany na rok więzienia. Mimo tego... zaraz wyjdzie jednak na wolność. NK
Michał N., kierowca porsche, który w połowie tego roku zaatakował i próbował potrącić kobietę na przejściu dla pieszych w Lesznie, został w środę skazany na rok więzienia. Mimo tego mężczyzna jeszcze tego samego dnia wyszedł z aresztu. Sąd uchylił bowiem stosowany wobec niego tymczasowy areszt. Michał N. odpowiadał przed sądem za dwie różne sprawy. Dobrowolnie poddał się karze zarówno za zaatakowanie pieszej na przejściu w Lesznie, jak i usiłowanie rozboju i wymuszenia 100 tys. zł od innego pokrzywdzonego.

- Kara jest mimo wszystko łagodna, ale nie mam w zwyczaju wchodzić w negocjację między stronami - mówił po wyroku sędzia Szymon Szmyt.

Ponadto podkreślał, że Michałowi N. przydałaby się terapia z psychologiem dotycząca kontroli gniewu. - Dawno nie trafiła się z aresztu taka opinia o osadzonym. To była "ciekawa" lektura. Może jakieś spotkanie z terapeutą w zakresie kontroli gniewu? - mówił sędzia Szmyt po wyroku do Michała N.

Czytaj też: Komornik popełnił przestępstwo, a właściciel ziemi stracił miliony? Sprawę bada prokuratura. W tle inwestycja wielkiej firmy

Kierowca porsche zaatakował kobietę na przejściu dla pieszych w Lesznie

Do bulwersującego zdarzenia doszło pod koniec lipca 2019 roku na jednym z przejść dla pieszych w Lesznie. Marianna P., która przechodziła przez przejście i omijała stojące na nim porsche, w którym siedział Michał N., nagle została przez niego zaatakowana. Mężczyzna wyszedł z samochodu, podszedł do kobiety i uderzył ją w twarz. A chwilę później ruszył autem spychając kobietę z przejścia dla pieszych. Film ukazujący całe zdarzenie został opublikowany przez wielkopolską policję.

Funkcjonariusze od razu rozpoczęli poszukiwania Michała N. Mężczyzna ukrywał się przed organami ścigania i pod zmienionym nazwiskiem przebywał nie w miejscu zamieszkania, lecz w hotelu oddalonym o kilkaset kilometrów. Mimo tego jeszcze w lipcu udało się go zatrzymać w Andrychowie.

Nie tylko atak na pieszą. Odpowiadał też za usiłowanie rozboju i wymuszenia 100 tys. zł

Na początku sierpnia Michał N. trafił do aresztu. Jednak miało to związek z inną ze spraw, w której również był podejrzany. Michał N. miał bowiem w 2018 roku usiłować rozboju i wymuszenia na kwotę 100 tys. zł. W tę sprawę był zamieszany razem z Ukraińcem Vasylem M.

Prokuratura wysłała już do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi N., kierowcy porsche, który zaatakował pieszą na przejściu w Lesznie. Grozi mu 7,5 roku więzienia.

Leszno: Kierowca porsche zaatakował pieszą na przejściu. Ter...

- Prowadzimy firmę budowlaną i współpracowaliśmy z Vasylem M. Zawarliśmy z nim umowę, na mocy której miał być naszym podwykonawcą. Na początku otrzymał 100 tys. zł zaliczki. Jednak, kiedy w sierpniu 2018 roku, przyszedł czas na rozliczenie wszystkich prac, wystawił fakturę o 100 tys. zł wyższą niż powinna być. Domagał się tej zapłaty ponownie - opowiada pani Maja.

I dodaje: - Zaczęły się pogróżki, smsy, telefony. Sam Vasyl groził naszemu pracownikowi. A z telefonu Michała N. dostaliśmy smsa z pogróżkami.

Zobacz też: Zostali skazani na trzy lata więzienia za pobicie i przejechanie Alberta Radomskiego. Czy wyrok będzie zmieniony?

We wrześniu 2018 roku doszło do pożaru biura firmy. Chociaż oficjalnie nie udało się ustalić, kto podpalił budynek, właściciele firmy nie mają wątpliwości, że mieli za tym stać Vasyl M. i Michał N. - Od tego czasu wynajęliśmy prywatnie ochronę na kolejne miesiące - opowiada pani Maja.

Vasyl M. już wcześniej usłyszał wyrok w tej sprawie. Początkowo sąd rejonowy w Środzie Wielkopolskiej skazał o na 3,5 roku więzienia. Potem jednak poznański Sąd Okręgowy obniżył tę karę do 10 miesięcy więzienia.

Więzienie dla kierowcy porsche, który zaatakował kobietę na przejściu

Na początku listopada 2019 roku prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi N. Łącznie mężczyzna usłyszał cztery zarzuty.

- Pierwszy z zarzutów dotyczy usiłowania wymuszenia zwrotu wierzytelności za pomocą gróźb karalnych. To sprawa, którą prowadziła prokuratura w Środzie Wielkopolskiej. Z kolei w przypadku sprawy z Leszna, Michał N. usłyszał zarzuty dotyczące znieważenia pokrzywdzonej w sposób obelżywy poprzez m.in. oplucie. Do tego dochodzą zarzuty naruszenia czynności ciała poniżej 7 dni oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i zmuszenia do określonego zachowania - informuje Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. Sam Michał N. od początku nie przyznawał się do winy.

Sprawdź też: Wypadek na ul. Opolskiej w Poznaniu: Zginęła 8-letnia Maja. Zarzuty w przyszłym tygodniu

Proces Michała N. ruszył w środę w Środzie Wielkopolskiej. I jeszcze tego samego dnia się zakończył. Sąd zaproponował bowiem wszystkim stronom (obrońcy, prokuratorowi oraz pełnomocnikom dwojga pokrzywdzonych) ugodę. Początkowo prokuratura domagała się kary półtora roku bezwzględnego więzienia dla Michała N., na co nie chcieli zgodzić się jego obrońcy proponując karę roku więzienia. To z kolei nie podobało się panu Rafałowi, właścicielowi firmy budowlanej, od którego Michał N. miał próbować wymusić pieniądze.

Kiedy ostatecznie obie strony zgodziły się na karę roku więzienia, zaczęły się dyskusje o wysokości zadośćuczynienia. Pełnomocnik Marianny P. najpierw domagał się 10 tys. zł zadośćuczynienia i nawiązki od Michała N. Jego obrońcy proponowali zapłatę 6 tys. zł.

Czytaj też: Poznań: Tragiczny wypadek na Głogowskiej. Nie żyje 63-letnia kobieta. Kierowca samochodu usłyszy zarzuty?

Natomiast pełnomocnik pana Rafała wnosił o zapłatę przez Michała N. 30 tys. zł na rzecz pana Rafała. Sam Michał N. proponował zapłatę 10 tys. zł. - Przed zatrzymaniem mógłbym zapłacić więcej. Ale teraz 10 tys. zł to jedyna kwota, którą mógłbym uzbierać. Jestem jedynym żywicielem rodziny, a moja jedyna firma, która przynosiła mi dochody, praktycznie upadła z powodu aresztu. Na dziś nie wiem z czego będę żył po wyjściu z aresztu - przekonywał Michał N.

I dodawał: - Zostałem w tę sprawę wmieszany z niewiadomych mi przyczyn. Nie mam z nią nic wspólnego.

Zobacz też: Dwa tragiczne wypadki w tym samym miejscu na S5. Auta jechały pod prąd. Winne złe oznakowanie i GDKKiA? Prokuratura już wszczęła śledztwo

Ostatecznie wszystkie strony zgodziły się na to, by Michał N. zapłacił Mariannie P. 8 tys. zł zadośćuczynienia i nawiązki, zaś panu Rafałowi 15 tys. zł. Sąd orzekł też wobec Michała N. pięcioletni zakaz zbliżania się do Marianny P., pana Rafała i jego rodziny.

Chociaż Michał N. został skazany na rok więzienia, w praktyce... wyszedł na wolność. Sąd uchylił stosowany wobec niego od sierpnia tymczasowy areszt. A to oznacza, że mężczyzna już wyszedł z aresztu i na wolności będzie oczekiwał na wezwanie do zakładu karnego, by odbyć resztę kary więzienia. Na jej poczet zaliczono mu bowiem dotychczas spędzony okres w areszcie śledczym.

Czytaj więcej o sprawie Michała N.:

Zobacz też: Policja zatrzymała podejrzanego o atak na kobietę na przejściu dla pieszych w Lesznie

Źródło: TVN24

Zobacz też:

Agresja na drodze, czyli najbardziej niebezpieczne zachowania

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski