Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca potrącił dziecko, które wtargnęło na jezdnię na ul. Piątkowskiej w Poznaniu. Prokuratura umorzyła postępowanie

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Do wypadku doszło 10 lutego br. na ul. Piątkowskiej w Poznaniu. Chłopiec wbiegł na jezdnię tuż przed nadjeżdżający samochód
Do wypadku doszło 10 lutego br. na ul. Piątkowskiej w Poznaniu. Chłopiec wbiegł na jezdnię tuż przed nadjeżdżający samochód kadr z monitoringu
W lutym na ulicy Piątkowskiej w Poznaniu doszło do groźnego wypadku. Kierowca potrącił dziecko, które wbiegło na jezdnię. Chłopiec po zderzeniu z samochodem, wyleciał w powietrze. Od razu po upadku na drogę, wstał i oddalił się. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Teraz prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu postępowania w tej sprawie. Dlaczego?

Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie potrącenia dziecka na ul. Piątkowskiej w Poznaniu

– Prokurator nadzorujący sprawę wydał postanowienie o umorzeniu dochodzenia w sprawie tego wypadku drogowego. Po zgromadzeniu i przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego uznał, że nie doszło do popełnienia przestępstwa

– mówi Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Czytaj też: Wypadek na Starołęce: 30 rannych trafiło do szpitali, w tym motorniczy tramwaju. Policja wyjaśnia szczegóły wypadku

Przypomnijmy, do wypadku doszło 10 lutego. Na nagraniu z zapisu kamery monitoringu widać, jak chłopiec wbiega na jezdnię. Po chwili uderza w niego samochód osobowy. Siła uderzenia była tak duża, że dziecko zostało wyrzucone kilka metrów w powietrze, po czym upadło na jezdnię.

Kierowca zwolnił, zatrzymał się na chwilę, po czym ostatecznie odjechał z miejsca zdarzenia, nie sprawdzając, czy chłopcu coś się nie stało. Dziecko od razu wstało i przeszło na drugą stronę ulicy. Z informacji uzyskanych od czytelników wynika, że nic poważnego mu się nie stało, ale trafiło do szpitala.

Sprawdź też:

Do sieci trafiło nagranie z wypadku, które wzbudziło kontrowersje wśród internautów. Zdania były podzielone. Niektórzy uznali, że to dziecko jest winne, ponieważ wtargnęło na jezdnię, inni zarzucali kierowcy ucieczkę z miejsca zdarzenia. W komentarzach czytamy: „popieram, jedynie, co można zarzucić kierowcy, to to, że uciekł z miejsca wypadku”, „to nie była wina kierowcy, ale zachowanie po wypadku skandaliczne”, „szkoda tylko, że kierowca uciekł i odpowie teraz za ucieczkę z miejsca zdarzenia i nie udzielenie pierwszej pomocy”.

Po kilku godzinach od zdarzenia udało ustalić się kierowcę.

- Kierowca tego auta jest już ustalony. Auto odnalezione i poddane szczegółowym oględzinom. Sprawą zajmują się policjanci z Wydziału Dochodzeniowo Śledczego KMP w Poznaniu

– informował wówczas Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Kierowca nie został od razu przesłuchany, ponieważ niedługo po wypadku wyjechał za granicę ze względu na swoją pracę. Policjanci, na jego przyjazd, musieli czekać kilka tygodni. - Mężczyzna stawił się w komendzie w poniedziałek, 15 marca. Został przesłuchany, szczegółowo opisał całe zdarzenie. Wyjaśnił, dlaczego nie się zatrzymał – wyjaśniała w marcu Marta Mróz.

Kierowca nie usłyszał zarzutów. Policja analizowała zgromadzony materiał dowodowy, który porównywała z zeznaniami kierowcy i świadków oraz nagraniem z kamer monitoringu. Sprawą zajęła się również prokuratura, która ostatecznie umorzyła postępowanie.

– Od samego początku wiedzieliśmy, że zawinił ten chłopiec, który w niedozwolonym miejscu wbiegł na jezdnię. Natomiast całe to postępowanie toczyło się też w związku z tym kierowcą, pod kątem tego, że się nie zatrzymał się i jakby nie udzielił mu pomocy. Prokurator nadzorujący sprawę stwierdził, że mężczyzna nie miał możliwości udzielenia jej chłopcu, ponieważ ten oddalił się z miejsca, po prostu wstał i uciekł. W związku z tym kierowca nie mógł nic z tym zrobić

– dodaje Marta Mróz.

Wypadek tramwajów na rondzie Starołęka:

od 16 lat
W ostatnich latach w Poznaniu i okolicach dochodziło do wielu wypadków samochodowych, w których śmierć ponosili piesi. Wśród nich były m.in. tragiczne wypadki na Dębcu, Łazarzu, Wierzbięcicach, Sołaczu, Grunwaldzie czy Murowanej Goślinie. Poznań był wstrząśnięty po tym, jak motornicza śmiertelnie potrąciła 8-letniego chłopca na przejściu dla pieszych, a kilka miesięcy później 69-letnia kobieta śmiertelnie potrąciła 8-letnią dziewczynkę, która przechodziła na zielonym świetle przez pasy. Przedstawiamy najgłośniejsze wypadki samochodowe w ostatnich latach, w których śmierć ponieśli piesi.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Poznań: Najgłośniejsze wypadki drogowe w ostatnich latach. J...

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski