Zgodnie z obowiązującymi przepisami kierowca przyłapany na przekroczeniu prędkości w obszarze zabudowanym o 50 km/h lub traci prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Dokument odbiera starosta powiatowy na wniosek policji. Tylko w powiecie poznańskim w ostatnich trzech miesiącach takich wniosków wydano aż 130.
Wśród kierowców krąży plotka, że w wyjątkowych okolicznościach starosta może zwrócić prawo jazdy wcześniej. Wystarczy tylko napisać do niego dobrze uargumentowane odwołanie wskazujące na szczególną sytuację kierowcy. Niektórzy twierdzą, że usłyszeli o tym nawet od samych policjantów, którzy przyłapali ich na przekroczeniu prędkości.
Jak kierowcy chcą przekonać, że są w wyjątkowej sytuacji?
Na biuro starosty poznańskiego w każdym miesiącu trafiają listy od takich kierowców liczących na ulgowe potraktowanie. Jako powód wskazują najczęściej fakt, że brak prawa jazdy oznacza dla nich utratę pracy, zwracają też uwagę na swój pogarszający stan zdrowia albo trudną sytuację finansową. Zdarzają się też listy od osób przekonujących, że prawo jazdy jest im potrzebne, aby dowozić chorego członka rodziny na rehabilitację.
Czytaj też: Pirat drogowy z Sołacza ukrywał się przed policją
Czy rzeczywiście takie wyjątkowe sytuacje sprawiają, że „prawko” można odzyskać szybciej?
- Argumenty, jakie kierowcy podają w swych odwołaniach, są niekiedy naprawdę bardzo poważne, jednak w tym przypadku nie można negocjować skrócenia czasu zatrzymania dokumentów. Obowiązujące prawo nie przewiduje możliwości rozwiązania sprawy inaczej. Gdybym przychylił się do takich wniosków, złamałbym prawo – mówi stanowczo Jan Grabkowski, starosta poznański. - Rozumiem sytuację tych osób, w wielu wypadkach utrata prawa jazdy może faktyczne oznaczać możliwość straty pracy, czy brak możliwości dowozu dzieci na rehabilitację. Niestety, nie można skrócić tego terminu – dodaje.
Warto podkreślić, że w tej sytuacji starosta nawet, gdyby bardzo chciał, to i tak nie ma prawnych możliwości nieodbierania lub wcześniejszego zwrócenia odebranego prawa jazdy. Decyzja bowiem nie należy do niego.
- Działając zgodnie z obowiązującym prawem, do zatrzymania uprawnień wystarczy wyłącznie informacja przekazana odpowiedniemu organowi przez policję, czyli w tym wypadku staroście – potwierdza podkomisarz Przemysław Kusik, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Brak przy sobie prawa jazdy nie pomoże
Przy okazji warto też przypomnieć, że zatrzymanie do kontroli drogowej pojazdu, którego kierowca przekroczy prędkość w obszarze zabudowanym powyżej 50 km/ skutkuje zatrzymaniem uprawnień do kierowania pojazdami na trzy miesiące, niezależnie od tego, czy dana osoba posiada przy sobie dokument, czy też nie.
- Policjant stwierdzający takie naruszenie nie ma możliwości niezatrzymania uprawnień, oznaczałoby to złamanie przez niego obowiązujących w tej materii przepisów – wyjaśnia Przemysław Kusik. - Odrębną kwestią jest karalność za wykroczenie. Policjant za przekroczenie dopuszczalnej prędkości może kierowcę ukarać mandatem. O jego wysokości decyduje funkcjonariusz zgodnie z tzw. widełkami wskazanymi w taryfikatorze – dodaje.
Warto też podkreślić, że nieprzyjęcie mandatu nie wstrzymuje postępowania administracyjnego skutkującego odebraniem prawa jazdy.
Pirat drogowy na ul. gen. Stanisława Maczka. Jechał z prędkością 178 km/h
źródło: wspolczesna.pl/x-news.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?