Około 700 nauczycieli odejdzie ze szkół lub będzie pracować w mniejszym wymiarze godzin niż dotychczas. To dane z Poznania i tylko na ten rok. Zdaniem związków zawodowych i samorządowców skutki reformy oświaty będziemy odczuwać jeszcze długo, a kolejne lata przyniosą następne zwolnienia.
Jak zwraca uwagę Jacek Leśny, wiceprezes poznańskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, dane są niepokojące. Liczba zwolnionych nauczycieli jest znacząco większa niż w roku ubiegłym.
Wtedy, przez cofnięcie obowiązku szkolnego sześciolatków, pracę straciło wiele osób zatrudnionych w szkołach podstawowych. Teraz, co nie dziwi, fala zwolnień i cięć etatów objęła w dużej mierze nauczycieli gimnazjów. W tym roku dotknie prawie 250 osób.
Zdaniem polityków opozycji dramaty ludzkie to jedno. Ruchy kadrowe w szkołach, także te z woli nauczycieli, odczują przede wszystkim uczniowie.
- Wiele osób rezygnuje z pracy w gimnazjach, gdzie mieli tylko cząstkę etatu i zatrudnia się w podstawówkach. Boją się, że za rok będzie za późno na znalezienie zatrudnienia gdzie indziej - zauważa Paulina Stochniałek z partii Nowoczesna. - W ten sposób młodzież w ostatnim roku nauki w gimnazjum, gdy musi podejmować ważne decyzje o wyborze szkoły średniej, będzie narażona na zmianę swoich nauczycieli i wychowawców.
To tylko część tekstu. W dalszej części artykułu poznasz dokładne liczby, dowiesz się, którzy nauczyciele są w najgorszej sytuacji, a także czy to dopiero początek zwolnień.
Czytaj w naszym serwisie plus: Pracę w tym roku straci kilkuset nauczycieli - najwięcej w gimnazjach
Dyrektor ZSMS nr 2 w Poznaniu o reformie edukacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?