Przed meczem trenerzy obu zespołów mówili przede wszystkim o maksymalnej mobilizacji i respekcie wobec rywala, bo KKS to rewelacja obecnych rozgrywek PP, a Górnik to firma w polskiej piłce i przedstawiciel ekstraklasy, który kilka dni temu upokorzył szczecińską Pogoń.
Zobacz też: KKS Kalisz podejmuje Górnika Zabrze w 1/8 finału Pucharu Polski
–Taki mecz to wielkie wydarzenie dla Kalisza. Mamy rekordową frekwencję na trybunach, mimo popołudniowej godziny rozgrywania meczu. Ludzie doceniają nasze dobre występy w lidze i fakt, że gramy fajny, ofensywny futbol. Mam nadzieję więc, że to nie nasze ostatnie spotkanie przy okazji PP – mówił Bartosz Tarachulski.
Trener KKS trochę był zaskoczony, że przeciwko drugoligowcowi goście wystawili wszystkie swoje największe armaty.
– Górnik wystawił taki sam skład jak w niedawnym meczu z portowcami. Widać, że podchodzi do nas z dużym respektem – dodał szkoleniowiec wicelidera II ligi.
Z kolei jego odpowiednik w zabrzańskim zespole przekonywał, że piłkarze Górnika nie potrzebowali przed pierwszym gwizdkiem specjalnej mobilizacji.
– Jasne, że w pucharowych derbach na Śląsku były nieco inne emocje, ale mamy świadomość, że KKS robi furorę w PP i II lidze. Dlatego w szatni nie musiałem nikogo przekonywać, że trzeba tutaj zagrać na sto procent – przyznał Bartosz Gaul.
Pierwsze minuty pokazały, że kaliszanie chcą zrobić wszystko, by piękny, pucharowy sen nie skończył się już 8 listopada. Od pierwszej minuty ruszyli do zmasowanych ataków i nie musieli zbyt długo czekać na ich efekty. Liczni kibice (na trybunach zasiadło ponad 5 tys. osób) jeszcze dobrze się nie rozsiedli na krzesełkach, a już do siatki trafił Nikodem Zawistowski, przytomnie wykorzystując dobre podanie Piotra Giela.
Górnik mógł błyskawicznie doprowadzić do remisu, ale Łukaszowi Podolskiemu zabrakło precyzji. Gospodarze nie dali się zepchnąć do rozpaczliwej obrony, czego dowodem był groźny strzał Mateusza Gawlika.
Po zmianie stron Zawistowski chciał zrewanżować się Gielowi, ale Daniel Bielica popisał się paradą. W 57 min szalejący strzelec pierwszej bramki posłał centrę na pole karne do Nestora Gordillo. 2:0 dla KKS i euforia na trybunach!
Aleksander Paluszek i Piotr Krawczyk ostudzili jednak gorące głowy piłkarzy i kibiców. Kiedy wydawało się, że mecz w normalnym czasie zakończy się remisem 2:2 znów dał o sobie znać hiszpański „czarodziej”. czyli Gordillo. Ofensywny pomocnik genialnie zagrał do Mateusza Wysokińskiego i znów KKS był w siódmym niebie. Po chwili jednak Amadej Marosa po błędzie defensywy gospodarzy doprowadził do wyrównania. Potem było 30 minut niepewności i seria karnych z udaną paradą Mateusza Górskiego po strzale Marosy oraz wielka radość po ostatniej jedenastce Mateusza Gawlika.
1/8 finału PP: KKS Kalisz – Górnik Zabrze 3:3 (3:3, 1:0, karne 5:3)
Bramki: Zawistowski (8), Gordillo (57), Wysokiński (90+2) – Paluszek (61), Krawczyk (73), Marosa (90+3).
KKS: Górski – Borecki (88 Putno), Gawlik, Kendzia, Lipkowski, Łuszkiewicz, Smolińskil, Wysokińskil, Zawistowski (74 Głaz), Gordillo (106 Koczy), Giel (54 Wilczyński).
Górnik: Bielica – Bergstrom, Janżal, Jules (87 Vrhovec), Okunuki (61 Marosa), Pacheco, Paluszekl (61 Szymański), Podolski, Szcześniak, Włodarczyk (37 Krawczyk), Wojtuszek (37 Dadok).
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?