Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klinika Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych niebawem przestanie istnieć w szpitalu przy ul. Przybyszewskiego. Przejmie ją inna placówka

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nie będzie już Kliniki Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych. Zostanie pracownią w innej placówce
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nie będzie już Kliniki Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych. Zostanie pracownią w innej placówce Łukasz Gdak
Lecząca malarię, dengę czy śpiączkę afrykańską Klinika Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych ma zostać jedynie pracownią, która wejdzie w skład oddziału innego szpitala. Pomysł ten wzbudza obawy wśród pacjentów.

Poznaniacy zaniepokoili się informacjami, jakie ostatnio pojawiły się w sprawie Kliniki Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu. Mówi się, że klinika ma zostać zlikwidowana.

– Takie kliniki są w Polsce tylko dwie, czyli po likwidacji pozostanie jedna. Przecież zachorować na tego typu choroby może każdy z nas bądź nasze dzieci. I co, zaproponują nam leczenie w Ameryce? Prywatnie?

– pisze do naszej redakcji zaniepokojony pan Jan, czytelnik.

Informacjom tym zaprzeczają przedstawiciele Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

- W grudniu 2022 Senatu UMP podjął uchwałę nie o likwidacji, a o przekształceniu tej kliniki w pracownię, tak by zapewnić ciągłość realizacji zadań naukowo-dydaktycznych. Pracownia ta będzie włączona w strukturę Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Nabytych Niedoborów Odporności, co z kolei gwarantuje ciągłość udzielania świadczeń zdrowotnych

– tłumaczy Rafał Staszewski, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Jednak Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Nabytych Niedoborów Odporności obecnie zlokalizowana jest w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia, który podlega pod miasto, a nie pod uczelnię.

Zawał i udar to stany, których nie wolno bagatelizować. Choć pojawienie się zarówno udaru, jak i zawału jest efektem wielu czynników, to pojawiają się one niespodziewanie. Na szczęście organizm w miarę wcześnie daje znać o tym, że dzieje się coś niepokojącego. Najważniejsze są pierwsze minuty, ponieważ im szybciej rozpoznamy chorobę i wezwiemy pomoc, tym większe są szanse na uratowanie chorego. Zobacz w galerii, czym charakteryzuje się zawał a czym udar i jak pomóc gdy one nastąpią!Przejdź dalej -->

To zawał czy udar? Wiesz jak rozpoznać te stany? Zobacz, jak pomóc

Jak mówią przedstawiciele uniwersytetu, decyzje w kwestii tych zmian muszą jeszcze zostać zaakceptowane przez dyrekcję szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Jak udało nam się dowiedzieć, dyskusje na ten temat mają odbyć się jeszcze w tym tygodniu.

– W planach ta jednostka zmieni nazwę na „Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych, Tropikalnych, Hepatologii i Nabytych Niedoborów Odporności”. Obecnie prowadzone są rozmowy z dyrekcją Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu, które mają ustalić szczegóły rozszerzenia działalności klinicznej, tj. zwiększenia liczby łóżek oraz alokacji poradni chorób tropikalnych, a co za tym idzie przeniesienia kontraktu w zakresie leczenia tych chorób

– dodaje rzecznik.

Wśród powodów, które doprowadziły do decyzji o przeniesieniu klinki, rzecznik uniwersytetu wymienia m.in. zmniejszenie się kadry akademickiej, a także złe warunki lokalowe.

– Oddział Kliniczny Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych. zlokalizowany jest na poddaszu budynku szpitala przy ul. Przybyszewskiego. Nie ma możliwości dostosowania go do współczesnych standardów. Jest to istotne zarówno z perspektywy bezpieczeństwa pacjentów i personelu, jak i warunków pobytu. Co kluczowe, obecnie oddział nie zapewnia możliwości izolacji pacjentów, a wiemy, że część chorób tropikalnych ma charakter zakaźny

– twierdzi Rafał Staszewski.

W 2022 roku w Klinice Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych leczonych było 597 pacjentów. Oddział kliniczny zajmuje się leczeniem m.in. toksoplazmozy, włośnicy, bąblowicy wątroby, alweokokozy, toksokarozy, giardiozy, tasiemczyc i innych zarażeń pasożytniczych przewodu pokarmowego, a także groźnych infekcji egzotycznych, głównie malarii, leiszmaniozy, schistosomozy, amebozy, filarioz układu limfatycznego, choroby Chagasa, czy śpiączki afrykańskiej.

Poznańska klinka jest jedną z niewielu tego typu klinik w Polsce. I właśnie to jest głównym powodem obaw pacjentów, którzy martwią się, jak będzie wyglądało ich leczenie po zmianach.

Jak jednak zapewniają przedstawiciele uniwersytetu, mimo planowanych zmian, ciągłość leczenia pacjentów zostanie zachowana:

- Wszyscy pacjenci będą objęci opieką. Oddział cały czas działa w dotychczasowej lokalizacji, a dopiero po uruchomieniu dodatkowych łóżek w Szpitalu Miejskim na bazie naszej kliniki, zostanie tam fizycznie przeniesiony. Każdy pacjent ma i będzie miał zapewnioną opiekę medyczną, i to w zdecydowanie lepszych warunkach lokalowych.

Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie klinika zakończy swoją działalność leczniczą w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Przybyszewskiego. Wszystko zależy od uzgodnień z dyrekcją placówki im. J. Strusia. Wiadomo jednak, że zakończenie działalności naukowo-dydaktyczna kliniki ma skończyć się wraz z końcem semestru.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski