Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klinika chorób tropikalnych w trudnej sytuacji

Tomasz Nyczka
Dr Elżbieta Kacprzak, zastępca ordynatora, martwi się o przyszłość swojej kliniki.
Dr Elżbieta Kacprzak, zastępca ordynatora, martwi się o przyszłość swojej kliniki. Grzegorz Dembiński
W Katedrze i Klinice Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych Szpitala im. Święcickiego można poczuć się jak w wehikule czasu, który przenosi 30 lat wstecz. Wysłużone łóżka, stary sprzęt, zużyte linoleum. Personel narzeka, że inne oddziały lśnią nowością, a na niezbędny remont ich kliniki wciąż nie ma pieniędzy. Dyrekcja szpitala odpowiada, że inwestycji nie będzie, bo trudno powiedzieć, co się stanie z oddziałem.

Czytaj także:
Poznań: Szpital wojskowy ma duże kłopoty
Poznań: Bój o pieniądze na szpital dziecięcy

W zeszłym tygodniu do kliniki przyjęto siedem osób, które zaraziły się włośnicą po spożyciu surowej kiełbasy z dzika. Siedem kolejnych trafiło na obserwację.

- Na początku poczułam się jak w dawnych czasach. Dopiero potem okazało się, że, mimo takich warunków, można tu liczyć na fachową opiekę - mówi pani Małgorzata, jedna z pacjentek zarażonych włośnicą.

I dodaje: - To świetna klinika. Wcześniej byłam na oddziale zakaźnym Szpitala imienia Józefa Strusia, skąd... odesłano mnie do domu i kazano leżeć w łóżku. Dopiero tu postawiono diagnozę.

Pracownicy szpitala mówią, że czują się trochę jak ubogi brat placówki przy ulicy Szwajcarskiej. Tymczasem, ich zdaniem, obu oddziałów w żadnej mierze nie można porównywać. Ani myśleć o przejęciu tego przy ulicy Przybyszewskiego przez nowy oddział zakaźny na Franowie. Mówią, że pieniądze na inwestycje w oddział powinny się znaleźć.

- Klinika przy Przybyszewskiego to jedyne takie miejsce w Wielkopolsce, trafiają tu pacjenci z całego województwa - tłumaczy dr Elżbieta Kacprzak, zastępca ordynatora Kliniki i Katedry Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych. - To także jedyny ośrodek w zachodniej Polsce, w którym udało się wyleczyć gorączkę afrykańską wywoływaną przez muchy tse-tse.

O inwestycje jednak nie będzie łatwo, bo szpitale kliniczne podlegają Ministerstwu Zdrowia i mogą liczyć tylko na dotację z resortu. Inna sprawa to kontrakt z NFZ.

- Oddział kontraktowany jest jak zakaźny, choć to nie przystaje do tego, co tam robimy. Musi tak jednak być, by fundusz zaakceptował nasze warunki. I właśnie na takich warunkach uda się pewnie podpisać umowę na przyszły rok, ale potem nie wiem, co będzie - mówi dr Krystyna Mackiewicz, dyrektor naczelna Szpitala Klinicznego im. H. Święcickiego w Poznaniu.

Co na to przedstawiciele NFZ?

- Obecnie fundusz jest w trakcie przeprowadzania konkursu na realizację świadczeń leczenia szpitalnego w najbliższych pięciu latach. Ta procedura jest niejawna. W związku z tym o szczegółach związanych z konkursem będziemy mogli poinformować po jego zakończeniu, pod koniec miesiąca - ucina Agnieszka Jankowska z biura prasowego wielkopolskiego NFZ.

Dyr. Krystyna Mackiewicz przekonuje, że sytuacja jest patowa: - Nie będziemy przecież inwestować w coś, czego przyszłości nie jesteśmy pewni. Być może wkrótce będziemy musieli zamknąć klinikę w tym miejscu i np. przyłączyć ją do oddziału zakaźnego szpitala przy Szwajcarskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski