Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koczowisko przy Lechickiej: Romowie z dostępem do wody i sanitariatów?

Błażej Dąbkowski
Romowie, którzy do Poznania przyjechali z Rumunii na działkach przy ul. Lechickiej koczują już od kilku lat
Romowie, którzy do Poznania przyjechali z Rumunii na działkach przy ul. Lechickiej koczują już od kilku lat Łukasz Gdak
Nie wiadomo, czy uda się zmienić sytuację rumuńskich Romów zamieszkujących od kilku lat teren byłego ogrodu działkowego przy ul. Lechickiej. Choć we wtorek w urzędzie miasta o koczowisku i jego mieszkańcach rozmawiali rzecznik praw obywatelskich, urzędnicy z magistratu, urzędu wojewódzkiego, miejskiego ośrodka pomocy rodzinie oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych, to żadnych konkretnych i wiążących decyzji nie podjęto.

Zarówno przedstawiciele Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, jak i Adam Bodnar twierdzą, że na spotkaniu zabrakło prezydenta Jacka Jaśkowiaka, który brał udział w sesji rady miasta.

- Żałuję, że nie było prezydenta lub jego zastępcy. Jeżeli Poznań jest miastem deklarującym poszanowanie praw człowieka, różnorodności, przeciwdziałającym dyskryminacji, to władzom miasta powinno towarzyszyć zainteresowanie problemem koczowiska w Poznaniu. To problemy na tyle skomplikowane, że nie wystarczy powierzyć ich rozwiązywania tylko podległym urzędnikom, ale samemu trzeba je zrozumieć. Dlatego też ja, osobiście, biorę w takich rozmowach udział - tłumaczy Bodnar.

Na terenie byłego ROD mieszka od 50 do 150 (liczba się zmienia) rumuńskich Romów. W pierwszej kolejności miasto miałoby im zapewnić dostęp do wody pitnej, sanitariatów, a także zadbać o wywóz śmieci. Czy to się uda? Nie wiadomo, bowiem działka należy do prywatnego właściciela. Działania w tej sprawia zapowiada jednak Marta Mazurek, pełnomocnik prezydenta ds. przeciwdziałania wykluczeniom.

- Obecnie potrzebne nam są doraźne rozwiązania, by poprawić warunki bytowe Romów. Postaram się, by kwestie możliwości doprowadzenia na działki wody czy ustawienia sanitariatów wyjaśnić w przeciągu najbliższych tygodni - zapowiada.

Problemem poruszanym podczas spotkania była także kwestia edukacji Romów. Zastanawiano się, czy miasto powinno stworzyć szkołę lub klasę dla dorosłych, którzy nie znają języka polskiego, jak zorganizować kwestie dożywiania czy dowozu do placówek oświatowych.

- Padły też postulaty współpracy na kilku poziomach, w tym np. urzędu miasta i powiatowego urzędu pracy. Trzeba się też zająć sprawą rejestracji pobytu Romów, ponieważ są oni często pozbawieni dostępu do podstawowych praw, w tym edukacji, służby zdrowia, rynku pracy - podsumowuje Katarzyna Czarnota z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski