Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolarstwo: Podsumowanie sezonu w Mróz Jedynce. 35-osobowa grupa kolarek i kolarzy z Kórnika kończy rok z sukcesami i ambitnymi planami

Radosław Patroniak
Grupa kolarska UKS Mróz Jedynki Kórnik w pełnej krasie
Grupa kolarska UKS Mróz Jedynki Kórnik w pełnej krasie Fot. Archiwum Mróz Jedynki Kórnik
Sekcja kolarska UKS Mróz Jedynki Kórnik już tradycyjnie podsumowała sezon w hotelu Rodan w Skrzynkach. 35-osobowa grupa kolarzy i przede wszystkim kolarek utrzymała miano najlepszego klubu w Wielkopolsce oraz drugiego w kraju w sporcie młodzieżowym, ale po raz pierwszy od 9 lat nie wywalczyła ani jednego medalu na mistrzostwach świata i Europy.

Czytaj także: Klub z Kórnika wrócił z MP z workiem medali

Z jednej strony czujemy mały niedosyt, a z drugiej mamy motywację, by na przyszłoroczne 20-lecie klubu poprawić medalowy dorobek. Poza tym w sezonie były też momenty, kiedy moi podopieczni zrobili więcej niż można było oczekiwać, jak choćby w wyścigu drużynowym na torze, kiedy nasze dziewczyny wywalczyły złoto MP, mimo iż nie były faworytkami – tłumaczył Robert Taciak, trener Mróz Jedynki.

Dwukrotnie bardzo blisko medalu na ME była Nikol Płosaj, która zajęła czwarte miejsce w wyścigu szosowym i czwarte w wyścigu drużynowym na torze. - Do pełni szczęścia rzeczywiście zabrakło niewiele, zwłaszcza podczas zmagań na szosie. Czy to jest tak jak sugerował trener, że czasami za bardzo kalkuluje? Nie zawsze dokonuje właściwych wyborów. Jestem młodą zawodniczką i wciąż się uczę. Może czasami nawet podświadomie wolę czekać na finisz niż zaatakować lub zabrać się z ucieczką, skoro wiem, że jestem dobrą sprinterką - zastanawiała się 22-letnia zawodniczka. Jej młodsza, 12-letnia siostra Wiktoria również próbuje już swoich sił w kolarstwie, ale na razie bardziej pasjonuje się koszykówką.

Królową krajowych czempionatów w tym sezonie była jednak nie Płosaj, tylko jej rówieśniczka, Monika Graczewska. Pochodząca z Ełku kolarka zdobyła aż pięć medali na torowych MP elity w Pruszkowie, w tym aż trzy złote. - Wiadomo, że w dużej mierze była to zasługa koleżanek z drużyny. Po takim występie uskrzydlona pojechałam na PŚ w kanadyjskim Milton i w Berlinie. Niestety na tej drugiej imprezie byłam tylko rezerwową i szybko przekonałam się, że nie będzie mi tak łatwo z drugiego szeregu reprezentacji przesunąć się do pierwszego. Nigdy jednak nie poddaje się po pierwszych niepowodzeniach i obiecuję, że w przyszłym sezonie zrobię wszystko, by wyjść z cienia innych reprezentantek - podkreśliła Graczewska.

Na sukcesy klubu z Kórnika pracowała również Weronika Humelt. Dla niej był to jednak pożegnalny sezon, bo od stycznia przyszłego roku będzie reprezentować już barwy wrocławskiego Atomu. - W pewnym momencie zabrakło "chemii" między mną a dziewczynami i wydawało się, że będą potrzebne nawet bardziej radykalne reakcje. Na szczęście górę nad emocjami wziął rozsądek i profesjonalizm. Dzięki temu z klubem i trenerem żegnam się w zgodzie. Czas spędzony w Kórniku zawsze będę wspominała z sentymentem i jako ten, który ukształtował mnie jako sportowca - przyznała 21-letnia kolarka.

W Mróz Jedynce Kórnik wychowują się już jej następczynie i następcy na czele z największą męską nadzieją klubu na międzynarodowe sukcesy, czyli z Patrykiem Rajkowskim, który po poważnej kontuzji żeber zadeklarował, że rok 2019 będzie należał do niego. Na podsumowaniu sezonu scena należała natomiast do zawodniczek, zawodników i wyróżnionych gości oraz także do dwóch utalentowanych muzycznie kolarek. Zofia Picz (wokalistka) i Kinga Kortus (grała na gitarze) za swój występ zebrały burzę braw.

Na koniec warto przytoczyć jeszcze kilka liczb obrazujących sportowy potencjał kórnickiego klubu. Jego przedstawiciele w mijającym roku zdobyli 51 krążków MP (23 złotych, 16 srebrnych i 12 brązowych), 16 medali MP LZS oraz 16 medali międzywojewódzkich mistrzostw młodzików. - Statuetki i miejsca na podium mają znaczenie, ale tak naprawdę żyje się dla takich chwil jak ta dzisiaj, kiedy w imieniu grupy emocjonalne podziękowania złożyła mi Nikol Płosaj. Dobrze, że za długo nie przemawiała, bo ryczałbym pewnie jak bóbr - zażartował trener Taciak, czyli człowiek-orkiestra w klubie z Kórnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski