Kolej Metropolitalna: Potrzeba nowych semaforów

Semafory pomogą, ale potrzebny kolejny tor
Postawienie trzech nowych semaforów sprawi, że na wspominanym odcinku sprawi, że odstępy między pociągami wjeżdżającymi na poznański dworzec będą mogły być mniejsze niż dotąd. W rezultacie pozwoli to zwiększyć ilości pociągów, jakie będą wjeżdżały na dworzec Poznań Główny i obsłużyć dodatkowy ruch wygenerowany przez Kolej Metropolitalną. Jednak semafory to rozwiązanie tymczasowe. Docelowo trzeba wybudować trzeci tor na wspomnianym odcinku.

Niewykluczone, że konieczne okaże się poszerzenie nasypu wzdłuż stadionu AZS-u. Problemem jest jak na razie lokalizacja przystanków w obrębie miasta, bo Poznań nie wskazał jeszcze takich miejsc. Aby Kolej spełniła swoje zadanie powinny to być lokalizacje położone blisko przystanków tramwajowych bądź autobusowych.

Gminy zapłacą
Żeby jednak pociągi kursowały potrzebne będą pieniądze. Przedstawiciele samorządów tworzących Stowarzyszenie Metropolia zgodzili się jednogłośnie na to, by gminy dofinansowywały te dojazdy. Ma to również w pewien sposób ograniczyć rozrastanie się zasięgu Poznańskiej Kolei Metropolitalnej.

Premią za udział w tym programie będą pieniądze na budowę przystanków przesiadkowych. Pierwsze rozdanie nastąpi pod koniec tego roku.

Jak ustalono, gminy należące do Stowarzyszenia Metropolia Poznań będą współfinansowały kursowanie pociągów co 30 minut. Kwotę dofinansowania określi zarząd województwa wielkopolskiego i Stowarzyszenie Metropolia. Miasto Poznań ma przedstawić ofertę wykorzystania w tym projekcie karty PEKA.

Celem funkcjonowania Poznańskiej Kolei Metropolitalnej jest skrócenie czasu podróży pociągami w promienia 50 km od Poznania do 30 minut. Na początek taki rytm ma być osiągnięty na liniach: Poznań Wągrowiec, Poznań - Konin oraz Poznań - Wolsztyn.

WRÓĆ NA "GŁOS WIELKOPOLSKI"