Mimo to, w ostatnich dniach w księgarniach zrobiło się tłoczniej. Rano w kolejkach stoją dorośli, po południu uczniowie.
Andrzej Radkowski, uczeń pierwszej klasy gimnazjum kupował w piątek podręcznik i ćwiczenia do języka angielskiego. Pozostałe książki kupił już na początku wakacji.
- Okazało się, że ze względu na zmianę podstawy programowej nie wiadomo, który podręcznik będziemy używać, więc z jego kupnem postanowiłem poczekać - mówi Andrzej Radkowski. - Zwłaszcza że są to drogie książki, a ja, żeby zaoszczędzić wcześniej, sprzedałem swoje stare książki i kupiłem w lipcu używane, w dobrym stanie.
- Rano jest mniej klientów. Przychodzą sporadycznie. Ruch zaczyna się dopiero, gdy kończą się lekcje - mówi Marta, która zajmuje się kupnem i sprzedażą podręczników nowych i używanych w punkcie przy ulicy Gwarnej. - Mimo to, ruch jest jednak mniejszy niż rok temu.
Księgarze zgodnie przyznają, że w tym roku interes idzie gorzej, niż w latach poprzednich. Teraz uczniowie przerzucili się na używane podręczniki, a pod koniec wakacji kupują tylko te brakujące oraz te, które się zmieniły. - To jest niedopuszczalne - mówi Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty. - Szkoły są obligowane do tego, by podawać listy podręczników w czer-wcu i nie zmieniać ich, bo uczniowie i rodzice ponoszą potem dodatkowe koszty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?