Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna porażka PBG: jedynka i piątka na pomoc!

Marek Lubawiński
James Maye zdobył wczoraj 26 punktów, ale tylko w trzech pierwszych kwartach. W czwartej jego dorobek był zerowy
James Maye zdobył wczoraj 26 punktów, ale tylko w trzech pierwszych kwartach. W czwartej jego dorobek był zerowy Marek Zakrzewski
Koszykarzom PBG Basket Poznań nie udała się niedzielna wyprawa do Słupska. W kolejnym meczu Polskiej Ligi Koszykówki poznaniacy przegrali 65:72 z Energą/Czarnymi.

2009 rok poznański zespół kończył w dobrych nastrojach, bo na inaugurację rundy rewanżowej sezonu zasadniczego, występując po raz pierwszy pod kierunkiem serbskiego szkoleniowca Dejana Mijatovicia, pokonał w Kołobrzegu Kotwicę. Jednak pierwszy mecz w 2010 roku przyniósł 10. porażkę w sezonie. Pozycja w tabeli więc praktycznie się nie zmieniła.

Wczoraj wieczorem w PBG Basket zawiedli przede wszystkim rozgrywający. A. J. Graves i Uroś Duvnjak zagrali bardzo słabo. Poznańskiej drużynie nowy playmaker potrzebny jest jak rybie woda. Podobna sytuacja z centrem, którego w PBG Basket po prostu nie ma. Gospodarze zanotowali 39 zbiórek (11 w ataku i 28 w obronie), a goście 23 razy zebrali piłkę siedem razy w ataku i 16 w obronie. - Czyli - jedynka i piątka szybko na pomoc.

Pierwsza kwarta wczorajszego spotkania była bardzo wyrównana. Jednak już na początku tej odsłony przewinieniem technicznym za dyskusje z sędziami został ukarany Andrija Cirić, który potem nie mógł się znaleźć na parkiecie i Mijatović posadził swego rodaka na ławce rezerwowych. Nawiasem mówiąc, w pierwszej połowie sędziowie sprzyjali miejscowym. Odgwizdali im 10 fauli, a poznaniakom aż 20.

Przez trzy pierwsze kwarty bardzo dobrze spisywał się natomiast James Maye. Amerykanin przez 30 minut zdobył 26 punktów. Jednak w decydujących momentach obrońcy ze Słupska poświęcili mu zdecydowanie więcej uwagi i już Maye punktów nie zdobył. Obserwatorzy meczu w Słupsku chwalili też Zbigniewa Białka, ale po przerwie i on znalazł się pod szczególną opieką.

Jeszcze w 36. minucie PBG Basket prowadził 60:57. Potem jednak dwa razy za trzy punkty trafił Litwin Mantas Cesnauskis i stało się jasne, że zwycięstwo przypadnie Enerdze Czarnym. W sobotę PBG Basket gra z Anwilem we Włocławku.

Energa/Czarni Słupsk - PBG Basket Poznań 72:65 (26:24, 8:10, 23:18, 15:13)
Energa/Czarni:
Brazelton 20 (1x3), Cesnauskis 15 (2x3), Sroka 12 (1x3), Przybyszewski 6, Daniels 6, Żurawski 6, Leończyk 6, Harris 1.
PBG Basket: Maye 26 (4x3), Białek 14 (3x3), Szawarski 7 (1x3), Waczyński 6, Duvnjak 6, Tomaszek 4, Graves 1, Radke 1, Cirić 0, Bartosz 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski