Kolejny spór na Wildzie. Teraz o przystanki tramwajowe

Po konflikcie między wildecką radą osiedla a grupą mieszkańców w sprawie zmian w ruchu drogowym, pojawił się spór o transport miejski. W środę odbyły się kolejne konsultacje społeczne, podczas których mieszkańcy apelowali m. in. o pozostawienie w obecnych lokalizacjach przystanków tramwajowych. Miasto chce je zlikwidować, a w zamian postawić jeden.

- To absurdalny pomysł. Rada Osiedla, która go popiera, nie jest głosem mieszkańców. To młodzi, napływowi ludzie, którzy nas nie rozumieją. Z tych przystanków od wielu lat korzystają przede wszystkim starsze, osoby zamieszkujące dzielnicę - mówi Beata Lubczyńska, mieszkanka Wildy.

Przystanki tramwajowe, o które walczą mieszkańcy, znajdują się przy ulicach Wierzbięcice oraz Górna Wilda.

Wildzianie przekonują, że lokalizację nowego wytypowano tam, gdzie już kiedyś istniał przystanek i nie spełniał norm bezpieczeństwa. - Ma znaleźć się przy Rynku Wildeckim, na łuku drogi i jest to tzw. czarny punkt. Doskonale pamiętam, że stale były tam potrącenia i wypadki śmiertelne. Zlikwidowano go, bo kiedyś władze rozumiały, że bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze - dodaje B. Lubczyńska.

Rada Osiedla, do której największy żal mają mieszkańcy, przekonuje jednak, że stworzenie jednego przystanku jest świetnym rozwiązaniem.

- To nie jest nasz projekt, a Zarządu Transportu Miejskiego, jednak bardzo go popieramy. Stworzenie jednego przystanku ułatwi życie mieszkańcom, którzy nie będą musieli dobiegać z jednego na drugi. Poza tym, jest to także szansa na ożywienie Rynku Wildeckiego - tłumaczy Dorota Dorota Bonk-Hammermeister, przewodnicząca Rady Osiedla Wilda.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy konflikt na Wildzie w ciągu ostatnich tygodni. Mieszkańcy nie zgadzają się także z propozycjami zmian ulicy Przemysłowej w jednokierunkową. Twierdzą, że takie rozwiązanie również utrudni im życie.

Info z Polski - 27 kwietnia 2017 r.