Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny szkielet na budowie węzła w Antoninku! [NOWE]

Agnieszka Świderska
Do tej pory archeolodzy nie mieli powodu, żeby interesować się placem budowy w Antoninku
Do tej pory archeolodzy nie mieli powodu, żeby interesować się placem budowy w Antoninku
Kolejny szkielet znaleziono na budowie węzła w Antoninku. W piątek w trakcie robót ziemnych wykopano tam ludzką czaszkę. Prace prowadził w tym rejonie jeden z podwykonawców Warbudu - poznańska firma specjalizująca się właśnie w robotach ziemnych. Może to doświadczenie w tego typu sytuacjach podpowiedziało pracownikom, że najlepszym wyjściem będzie pozbycie się czaszki. Jak nie będzie szczątków, to nie będzie wokół nich hałasu, i można spokojnie kopać dalej. Czaszka, na którą natrafił pechowy operator koparki, powędrowała do pobliskiego zagajnika. Znów została ukryta w ziemi.

I być może cała sprawa nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie fakt, że pracownicy podwykonawcy nie byli sami na budowie. Swoje prace ziemne prowadziła tam również poznańska firma tworząca konsorcjum z Warbudem - Budownictwo Drogowe Siedlecki. Widzieli zamieszanie, ale nie wiedzieli jeszcze, że wywołała je leżąca w łyżce koparki czaszka. I kiedy pracownicy tamtej firmy im się wygadali, co zrobili z kłopotliwym znaleziskiem, żadnemu z nich nie przyszło do głowy, żeby przejść nad tym do porządku dziennego. Powiadomili swoich szefów, wezwali policję.

- To wynikało nie tylko z poczucia ludzkiej przyzwoitości oraz procedur, które obowiązują w naszej firmie, ale z przepisów prawa, które obowiązują każdego - mówi Maciej Rożnowski z Budownictwa Drogowego Siedlecki. - Nie można w ten sposób traktować ludzkich szczątków, nawet jeżeli ujawnienie takiego znaleziska może oznaczać konieczność wstrzymania robót.

Był już wieczór, kiedy w Antoninku zjawiła się policja, prokurator oraz antropolog z Komendy Wojewódzkiej Policji. Dotarł także archeolog.

- Antropolog ocenił wiek szczątków na ponad 30 lat - mówi Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie zostaną poddane dalszym badaniom. Dopiero wtedy będzie można powiedzieć coś więcej na ich temat.

Dla Artura Dębskiego, archeologa, ważne są nie tylko szczątki, ale i samo miejsce. Już następnego dnia przejrzał archiwalia. Nic w nich jednak nie było o miejscu, w którym znaleziono czaszkę. Do tej pory nie było tam zarejestrowane żadne stanowisko archeologiczne. A jeżeli wiek określony wstępnie przez antropologa zostanie potwierdzony przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej, to pozostaje nie tylko zagadka śmierci, ale i grobu.

- Ciężko jest w tej chwili stwierdzić, jaki jest charakter tego znaleziska, gdyż miejsce pochówku zostało poważnie naruszone - mówi Artur Dębski. - Można ustalić to dopiero w trakcie badań.
Byłby to pierwszy raz, gdyby w tej części Antoninka pojawili się archeolodzy.

- Nie należy demonizować archeologów - dodaje Artur Dębski. - Im szybciej jesteśmy powiadamiani o takich znaleziskach na placach budowy, tym mniejsze jest ryzyko, że trzeba będzie wstrzymać prace.

O tym, czy w i jakim charakterze na placu budowy pojawią się archeolodzy, zdecyduje już Miejski Konserwator Zabytków.

Rozrzucili szczątki na budowie
Nie brakuje firm budowlanych, dla których utrzymanie tempa robót jest ważniejsze od ludzkich szczątków.
Na początku roku w Pustkowiu na wybrzeżu rewalskim ujawniono leżące na placu budowanej właśnie drogi ludzkie szczątki. Pochodziły z masowego grobu niemieckich żołnierzy z II wojny światowej, na które natrafił wykonawca. Nie dość, że nikogo nie poinformował o tym, że znalazł mogiłę, to jeszcze ją zniszczył, żeby nie przerywać robót.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski