Komendanci komisariatów za dużo wydają na prowadzenie postępowań

Przed laty kazano im zmniejszać w pismach odstępy między linijkami, by zamiast dwóch zużywać jedną kartkę papieru, a w korespondencji wewnętrznej pół. - Wraca stare - mówią.

- Papier jest na wagę złota - tłumaczy dochodzeniówka. Policjanci proszą kogo mogą, by podarował ryzę lub dwie, aby mieli na czym spisywać zeznania. Brakuje środków czystości. Policjanci sami je przynoszą, wstyd im wpuszczać interesantów do brudnych pomieszczeń.

To nie wszystko. W ostatnich tygodniach szefowie jednostek dostali wyliczenia kosztów funkcjonowania komisariatów i komend. W Poznaniu nie jest dobrze. Niektóre komisariaty przekroczyły "średnią wojewódzką" nawet w kilku kategoriach, jak koszty postępowań, energii , paliwa, usług pocztowych.

- Komenda główna wyliczyła średnie koszty funkcjonowania jednostek. Niektóre komisariaty faktycznie je przekroczyły. Wysyłając te pisma, chcemy zasygnalizować komendantom, aby zwrócili uwagę na racjonalizację kosztów - tłumaczy Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Policjanci przecierają oczy ze zdumienia. - Tracimy za dużo na ogrzewanie nie dlatego, że grzejemy, ile można, tylko dlatego, że budynki nie są ocieplone, a w niektórych są nieszczelne okna - tłumaczą. - Za dużo kosztują usługi pocztowe? Sęk w tym, że wymagane są od nas potwierdzenia doręczenia wezwań, a to kosztuje. Zdarza się, że nie możemy wysłać wezwania, musimy jechać do osoby i powiadomić ją osobiście. Wtedy zwiększa się zużycie paliwa. To błędne koło - mówią. - A koszty postępowań? Nie mamy na nie wpływu. Musimy powoływać biegłych. Jeśli są zwłoki, trzeba zlecić sekcję. Jeśli łapiemy pedofila, który w sieci umieszcza zdjęcia dzieci, trzeba powołać biegłego informatyka.

- W Poznaniu biegli są drożsi, a prowadzonych postępowań jest dużo - mówi Borowiak. - Dlatego nie będziemy wyciągać konsekwencji za przekroczenie "średnich". Chodzi o to, by komendanci upewnili się, czy nie ma niepotrzebnych wydatków.

Na osłodę życia przed świętami policjantom wypłacono zaległe dopłaty do wypoczynku czy pomoc mieszkaniową. Brakuje jeszcze na opłacenie dojazdów do pracy ( dostali świadczenia tylko za połowę roku). - Wiemy, że są pieniądze i przed końcem roku zaległości zostaną uregulowane - uspokaja Andrzej Szary z NSZZ Policjantów.