Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komentarz: Gdy wybierasz, że nie wybierasz, to jednak wybierasz

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
fot. Łukasz Gdak
Mam marzenie: żeby głos ludzi, którzy nie głosują, miał znaczenie. Nie poszło do urn 50 procent uprawnionych - to 50 procent miejsc w ławach sejmowych jest pustych. Jakaż to oszczędność! I ileż w tym sensu! Większość sejmową, potrzebną do powołania rządu, stanowiłyby te puste ławy. Zamiast rządu mielibyśmy taki… nierząd.

Naprawdę nie jest winą ludzi, którzy nie głosują, że frekwencja wyborcza w Polsce wygląda jak wygląda. To wina tych, których mamy do wyboru. I wybieramy. A oni, być może, nie widzą wyboru. Myślę, że - przynajmniej po części - niegłosujących rozumiem. Bo oprócz tych, którzy nie mają czasu lub zwyczajnie im się nie chce, jest pewnie cała masa tych, których nie wiedzą na kogo zagłosować. Albo się nie interesują. Albo są przekonani, że nic, albo niewiele to da. Albo całą tę masę kandydatów uważają za zakłamaną bandę pchającą się do koryta.

Głosuję, choć myślę podobnie. Jestem dziennikarzem, wiem z reguły o kandydatach i kandydatkach więcej. Dobra zasada każe nie pisać o ich osobistych perypetiach. Nawet jeśli ich „dokonania” na tym polu stoją w rażącej sprzeczności z tym, co głoszą. Dobra zasada każe nie pisać o zawodowych wpadkach polityków, jeśli nie potrafimy ich udowodnić przed sądem. Ale masz człowieku tę wiedzę, patrzysz na kandydata czy kandydatkę i wiesz, że nie tylko zdjęcie z plakatu niewiele ma wspólnego z rzeczywistością…

Nie tylko zresztą ja w te lukrowane wizerunki i hasła nie wierzę. Nie tylko ja mam problem z akceptacją przedwyborczego wizerunku polityków, którzy ściskają ręce wszystkich, a potem odgradzają się od nich kordonem strażników, sekretarek i asystentów.

Ale głosuję. Szukam wśród kandydatów osoby, która - według całej dostępnej mi wiedzy - spełnia kilka założeń. Jest uczciwa. Nie tylko nie kradnie, ale jak coś obiecuje, to nie robi na odwrót. Jak ma poglądy, to ich nie przehandluje za stanowisko, czy awans w strukturach. Że nie będzie tylko bezwolną maszynką do oddawania głosów. Że nie będzie mi wstyd, gdy ten ktoś zechce coś powiedzieć, czy napisać. I na koniec: że rozumie, czym jest państwo, tak jak ja. Że państwo nie jest od tego, aby mówić, jak mam żyć ja, czy inny głosujący lub niegłosujący, ale ma po prostu stwarzać nam warunki do dobrego życia. Wszystkim.

Ale jeśli i tak nie chcecie głosować, to pomyślcie: to jedyna szansa, żeby wpłynąć na to, kto i o czym w Waszym życiu będzie decydował. Bo, niestety, od niegłosowania ławy sejmowe nie robią się puste, co najwyżej pełne posłów i senatorów wybranych przez innych. A jeśli żadna zasada Was nie przekonuje do głosowania, to może ta podziała: warto głosować, aby nie rządzili ludzie... głupsi od nas.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski