Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komercjalizacja służby zdrowia. Będzie lepiej czy to tylko magiczne myślenie? Sprawdziliśmy

Paulina Jęczmionka
Małgorzata Hybiak (z prawej) uważa, że komercjalizacja nie polepszyła obsługi w szpitalu HCP
Małgorzata Hybiak (z prawej) uważa, że komercjalizacja nie polepszyła obsługi w szpitalu HCP Paulina Jęczmionka
Jakość leczenia będzie lepsza, warunki dogodniejsze, usług więcej, a koszty dla placówki niższe - tak według wicemarszałka województwa ma wyglądać komercjalizacja służby zdrowia. Opozycja nazywa to magicznym myśleniem. A pacjenci?

Szpitalny korytarz, kilkanaście krzeseł, kilkudziesięciu pacjentów w kolejce do specjalistów - to obraz ze skomercjalizowanego szpitala HCP w Poznaniu. Na wizytę u ortopedy czeka z siostrą Małgorzata Hybiak, występująca na co dzień na scenie wokalistka. Skręciła kostkę, a występ za pasem.

- W innym szpitalu usłyszałam, że na konsultacje u ortopedy muszę czekać do stycznia - mówi Małgorzata Hybiak. - Przyjechałam więc tutaj, bo tu również trafiłam na ostry dyżur. I tak jak teraz, czekałam kilka godzin na przyjęcie. Nikt specjalnie się mną nie interesował. A od lekarzy trudno uzyskać porady np. co powinnam robić, by dojść do siebie, a czego unikać.

Innego zdania jest siedzący obok Marek Kukurenda, którego dwa lata temu przyjęto do HCP z problemami sercowymi.

- Lekarze bardziej się przykładają, obsługa jest lepsza niż kiedyś - mówi Kukurenda. - Ale kolejki są takie same jak w publicznych placówkach. Na wysiłkowe EKG czekam ponad dwa miesiące.

Chory przyznaje jednak, że woli poczekać, niż za badanie zapłacić. Podobnie jest w innych szpitalach przekształconych w spółki prawa handlowego. Choć oferta zabiegów po zmianach się poszerzyła, to pacjenci leczą się głównie w ramach NFZ.

Kolejki są takie same jak w publicznych placówkach

- Zainteresowanie usługami płatnymi nie jest duże, ale staramy się wzbogacać ofertę - mówi Ireneusz Praczyk, rzecznik Pleszewskiego Centrum Medycznego. - Osoby nie mające czasu, skłonne zapłacić za szybki dostęp do badań mogą skorzystać z pakietów diagnostycznych. Jeden dzień w szpitalu i można uzyskać wszechstronną interpretację wyników. W rehabilitacji ambulatoryjnej, po wyczerpaniu limitów określonych przez NFZ, pacjenci są skłonni zapłacić za dodatkowe świadczenia.

Bo dla pacjenta główną zmianą po komercjalizacji szpitala jest to, że jeśli lecznicy skończy się kontrakt z NFZ, to nie musi odsyłać chorego do innej. Ale za leczenie trzeba zapłacić.

- Dla tych, którzy nie mają pieniędzy, by wykupić usługę, nic się nie zmienia - przyznaje Leszek Wojtasiak, wicemarszałek województwa. - Ale komercjalizacja daje ułatwienia, jeżeli ktoś potrzebuje dodatkowych świadczeń nieobjętych kontraktem NFZ. Bo nie musi już szukać ich w prywatnych szpitalach. Tu ma wszystko na miejscu. Poza tym, komercjalizacja podnosi jakość leczenia, obniża koszty, poprawia warunki przebywania.

Z tym ostatnim zgadza się 86-letnia Halina Kaliska z Konina, którą skierowano na radioterapię do HCP. Zalicza go do najlepszych pod względem warunków. Z kolei Andrzej Kosiński, który przeszedł artroskopię kolana w szpitalu powiatowym Medicoland we Wrześni mówi, że nie widzi różnicy między opieką w publicznej lecznicy a szpitalu-spółce. - Nie rozumiem tylko, dlaczego miałbym płacić za część usług, skoro od lat płacę składki - mówi Kosiński.

Tymczasem, zdaniem wicemarszałka Wojtasiaka, komercjalizacja to jedyna szansa szpitali, bo muszą zacząć na siebie zarabiać. - Publiczne szpitale są ograniczone kontraktem z NFZ - mówi Leszek Wojtasiak. - Tracą na tym, bo prywatne placówki tworzą konkurencję. Musi nastąpić zmiana systemu zarządzania. Szpitale muszą stać się konkurencyjne i brać pod uwagę zysk.

Jeśli postawi się na dobrych ludzi, szpital wcale nie musi być spółką.

Dlatego zarząd województwa rozpoczął już przekształcanie placówek. Sejmik niedawno opowiedział się za komercjalizacją pogotowia ratunkowego w Koninie, Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów w Poznaniu oraz Zakładu Opieki Psychiatrycznej w Sokołówce. Wojtasiak wskazuje, że to nie koniec. Taki los czeka też prawdopodobnie zadłużony na 22 mln zł Wojewódzki Szpital Zespolony w Lesznie. Mimo sprzeciwu opozycji oraz Solidarności. I mimo miażdżącej oceny Najwyższej Izby Kontroli, która w 2011 roku uznała, że komercjalizacja wielu skontrolowanych szpitali nie przyniosła efektu. NIK stwierdziła, że kolejki pacjentów wcale się nie zmniejszają, zadłużenie nie maleje, a część szpitali wpada w kolejne długi.

- Wicemarszałek uprawia myślenie magiczne, zakładając, że zmiana formy prawnej szpitala przyniesie poprawę sytuacji - uważa Zbigniew Czerwiński z PiS. - Potrzeba po prostu dobrego zarządzania. Jeśli postawi się na dobrych ludzi, szpital wcale nie musi być spółką.

I dodaje, że nie można pozwolić na komercjalizację dużych szpitali, jak np. w Lesznie. Bo one mają najwięcej usług. - Jako spółki postawią na zysk. I po wyczerpaniu kontaktu z NFZ przestaną przyjmować pacjentów. Tylko że nie będą miały gdzie ich odesłać - mówi Czerwiński.

Co oznacza komercjalizacja?
Szpitale w Polsce są komercjalizowane od 2000 roku.
Oznacza to, że z publicznych placówek stają się spółkami prawa handlowego. Ale nadal należą do samorządów. Jedną z najważniejszych różnic jest to, że ZOZ może zadłużać się bez końca. Nie można bowiem ogłosić jego upadłości. A spółka, po przekroczeniu pewnego poziomu długu, musi rozpocząć proces naprawczy. Jeśli się nie uda, po prostu upadnie.

Komercjalizacja nie oznacza prywatyzacji. Szpital nadal leczy w ramach umowy z NFZ. Oferuje też dodatkowe odpłatne usługi. Komercjalizacja może być jednak furtką do prywatyzacji. Bo właściciel może ją sprzedać. Takie przypadki w Polsce już są.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski