Komisja wyłoniła kandydata na dyrektora Parowozowni Wolsztyn. Został nim Waldemar Ligma

Przypomnijmy, w kwietniu obowiązki dyrektora po wielu latach przestał pełnić Wojciech Marszałkiewicz. 11 sierpnia zarząd Województwa Wielkopolskiego, aby wyłonić kandydata ogłosił konkurs, który po upływie miesiąca dobiegł końca. Pierwsze posiedzenie komisji odbyło się 13 września, jednak nie podjęto wówczas decyzji, kto będzie zarządzał obiektem. Kolejne spotkanie zorganizowano 27 września i zakończyło się wyłonieniem jednego kandydata spośród czterech. Został nim Waldemar Ligma, który jak przyznał w rozmowie z nami, z koleją był związany od najmłodszych lat.

- Pochodzę z rodziny kolejarskiej - teść jest maszynistą, a tata nastawniczym. Nie raz zdarzało mi się przesiadywać w parowozie i przyglądać się ich pracy. Jestem człowiekiem, który można powiedzieć wychował się na wolsztyńskiej kolei – przyznał.

W najbliższych dniach odbędzie się posiedzenie zarządu Województwa Wielkopolskiego, podczas którego zapadnie ostateczna decyzja. Bez wątpienia nowego szefa obiektu czeka wyzwanie – uratować parowozownię z problemów finansowych i uczynić ją wizytówkę na skalę Europy i świata. Taki plan ma Waldemar Ligma, którego zdaniem przyszłość parowozowni to też przyszłość Wolsztyna.

- Z parowozowni trzeba zrobić produkt promocyjny miasta. Kluczowe jest pozyskiwanie funduszy zewnętrznych, przyciągnięcie do Wolsztyna sponsorów i uporządkowanie panującego na torowisku rozgardiaszu – zaznaczył.

Jak powiedział burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis, który był jednym z członków komisji konkursowej, kandydat został wyłoniony jednogłośnie.

- Została wyłoniona osoba z tej grupy, która złożyła dokumenty. Ostateczną decyzję podejmuje marszałek. Ktokolwiek by teraz tam nie był, sytuacja jest naprawdę trudna. Problemów jest co najmniej kilka, zwłaszcza tych związanych z cenami - zauważa.

Pozytywnie kandydata ocenia także Janusz Mrozkowiak, który reprezentował w komisji Powiat Wolsztyński.

- Ze wszystkich kandydatów to pan Waldemar Ligma miał najlepszą koncepcję, która uwzględnia w miarę jasną przyszłość parowozowni nawet, gdyby przewozy zostały zakłócone, a wiemy jaka jest cena węgla i naprawy parowozów. Ponadto uwzględniał wszystkie kierunki w których mogłaby pójść przyszłość parowozowni- zaznacza.

Jak wskazuje, na korzyść Waldemara Ligmy wpłynęła także chęć współpracy z pracownikami oraz byłymi pracownikami parowozowni. Mowa tu np. o kontaktach z byłym dyrektorem Wojciechem Marszałkiewiczem oraz Towarzystwem Przyjaciół Wolsztyńskiej Parowozowni.

- Zawsze zależało mi, żeby ta jednostka była prowadzona przez mieszkańca Wolsztyna - dodał.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]