To nie pierwszy raz, kiedy koncerty, w których na liście organizatorów pojawia się Natalia Chojnacka , nie wypalają.
Koncert "Live! Moje i twoje życie" został odwołany. A sposób, w jaki organizatorka - Natalia Chojnacka z agencji ArtVision - to zrobiła, budzi wątpliwości. Artyści i partnerzy wydarzenia jeszcze do poniedziałku nie wiedzieli, że koncert się nie odbędzie. Poznaniacy w poniedziałek rano mogli jeszcze bez problemu kupić bilety na wydarzenie. Zastrzeżenia do Natalii Chojnackiej mają również pracownicy Urzędu Miasta.
W poniedziałkowe południe ani fundacja DKMS, ani Malta Ski (mieli udostępnić teren pod wydarzenie) nie wiedzieli, że coś zagraża imprezie. Dorota Wójtowicz-Wielgopolan, z fundacji DKMS, przed południem wiedziała jedynie że "impreza nie odbędzie się z przyczyn niezależnych". O tym, że coś jest nie tak, nie wiedziała też Dorota Kopańska z Malta Ski. Jak mówi, dopiero po godz. 13, otrzymała informację od organizatorki.
- O tym, że koncertu nie ma, wiemy z maila, którego adresatem była "Nati", a wiadomość była podpisana jedynie "organizator" - wyjaśnia Kopańska.
W treści było tylko szczątkowe wyjaśnienie "Z przyczyn niezależnych od organizatorów koncert został odwołany. Za powstałe utrudnienia przepraszamy. Osoby, które zakupiły bilety mogą dokonać ich zwrotu w punktach przedsprzedaży". Ale to jednak za mało.
Organizatorka jednak nie widzi żadnego problemu i wyjaśnia, że powodem anulowania wydarzenia było zbyt mało sprzedanych biletów i niepotrzebne jest roztrząsanie sprawy.
To, że koncerty, które organizowane lub współorganizowane są przez "Nati", zbyt często kończą się klapą, zauważa Katarzyna Kamińska, dyrektor Wydawnictwa Miejskiego Posnania, które prowadzi Centrum Informacji Miejskiej. W przeszłości współpracowała z Natalią Chojnacką.
- Pani Chojnacka już kilka razy była "zamieszana" w imprezy, które w ten sposób zostały odwołane - mówi i wymienia: - Na przykład koncert Anny Wyszkoni lub występ Kabaretu Mumio w 2010 roku. Wtedy artyści dopiero na miejscu dowiedzieli się, że występu nie ma. Jak zauważa, problemy również były przy koncercie Piaska.
Sprawa tego ostatniego nawet trafiła do sądu, a przedmiotem rozprawy było kilka tysięcy złotych. Ci ostatni o tym, że nie będzie ich występu dowiedzieli się dopiero na miejscu imprezy.
Wcześniejszą nieudaną imprezę opisywaliśmy na łamach "Głosu Wielkopolskiego". W 2006 roku współorganizowała imprezę hip-hopową "Da generation", która skończyła się po... kilkunastu minutach. Wtedy też pojawiły się problemy ze zwrotem pieniędzy za bilety.
Natalia Chojnacka wszystkiemu jednak zaprzecza. Jak mówi, nie organizowała festiwalu rapowego ani koncertu Piaska i dodaje, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi także, że formalności spełniła.
Temu zaprzecza Patryk Żakowski, specjalista do spraw planowania i realizacji budżetu Wydziału Kultury i Dziedzictwa UM. Mówi, że organizatorka nie dostarczyła żadnych pozwoleń.
- Była zobowiązania do przedstawienia opinii ze straży pożarnej, policji, sanepidu i pogotowia ratunkowego. Nie dostaliśmy żadnej - wyjaśnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
