Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncertowe dno

Marcin Kostaszuk
Jest coś symbolicznego w tym, że syndyk zamknął klub Eskulap przed występem zespołu o nazwie Kat. Bo na koncertowe życie Poznania spadła gilotyna.

Po czasowym (miejmy nadzieję) zamknięciu Eskulapa i rozpoczęciu remontu Sali Wielkiej w kilkusettysięcznym mieście nie ma ani jednej sali na ponad 500 miejsc, w której można by organizować koncerty muzyki popowej czy rockowej. Bo gdzie taki Kat ma grać? W Auli UAM, po filharmonii?

Niech nikt mi nie mówi, że nikogo to nie obchodzi. W badaniu przeprowadzonym wśród poznańskich studentów za największy atut kulturalny miasta najwięcej osób uznało właśnie koncerty rockowe. Największe z nich odbywały się w Eskulapie - miejscu od lat fatalnie zarządzanym przez uniwersyteckiego właściciela i kolejnych najemców.

Jest więc coraz bardziej egalitarnie: nie mają gdzie grać już nie tylko młode teatry, tancerze Ewy Wycichowskiej, ale też szarpidruty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski