Koncerty w Poznaniu: Voo Voo z „siódemką” w Auli Artis, czyli refleksje nad upływem czasu

- Wydaje mi się, że czas nadaje większą wagę wydarzeniom, które nam się w życiu przytrafiają i warto się nad nim pochylić bardziej niż okoliczności by na to wskazywały - mówił Wojciech Waglewski w wywiadzie udzielonym „Głosowi” w styczniu. Rezultatem refleksji nad upływającym czasem jest ostatni album Voo Voo, zatytułowany „7”. Zresztą, jak przyznaje sam muzyk, nie tylko z refleksji. - Tytuł „7” wyniknął również z tego czego ostatnio słucham. Nie słucham muzyki szybkiej, ostrej, rockowej, bo tam się nic ciekawego nie zdarzyło. Słucham muzyki, która mnie wciąga i daje spokój.

Spokoju, ale i transu jest na „7” całkiem sporo. Wystarczy posłuchać singlowej „Środy” czy „Piątku”, by się o tym przekonać.

„7”, wbrew temu co się może niektórym wydawać, nie oznacza siódmego albumu w dyskografii Voo Voo. Tych grupa ma w swoim dorobku znacznie więcej. I nic nie wskazuje na to, by kreatywna passa zespołu Waglewskiego miała się szybko skończyć - już na początku roku ogłosił, że w drugiej jego połowie planuje zabrać się za tworzenie nowego materiału. Jednak data jego premiery pozostaje jeszcze nieokreślona.

Póki co, już dziś w Auli Artis słuchać będziemy materiału z „7”, a także wyboru kompozycji z bogatej dyskografii Voo Voo.

Zespół istnieje od 1985 r. Powstał na gruzach formacji Morawski Waglewski Nowicki Hołdys. Od tamtego czasu, skład zmieniał się wielokrotnie, a jedynym członkiem, który ostał się z pierwotnego składu jest Waglewski. I to on koncentruje na sobie gros uwagi publiczności - również dlatego, że pozostaje twórcą aktywnym na innych polach. Niedawno gościł w Poznaniu na koncercie z synami Fiszem i Emade. Teraz pora na występ z macierzystym zespołem.

Voo Voo
9 marca, Aula Artis (ul. Kutrzeby 10)
start o godz. 20.
Bilety: 79, 99 złotych.