Jednak przez 36 minut zanosiło się na wielką niespodziankę. Do tego czasu bowiem goście wygrywali i dopiero celny rzut za trzy punkty Zbigniewa Białka dał PBG Basket pierwsze prowadzenie w tym meczu. Co ciekawe, była to pierwsza celna trójka poznańskich graczy, a po chwili również skutecznie za trzy rzucił Andrija Cirić.
Na trzy i pół minuty przed końcową syreną drużyna Eugeniusza Kijewskiego prowadziła 67:62. Ten, kto myślał, że to koniec emocji, był w błędzie. Młodzież z Warszawa (średnia wieku około 20 lat) wspomagana przed doświadczonego 34-letniego Leszka Karwowskiego, nie poddawała się. Za trzy trafił 19-letni Piotr Pamuła, potem tylko jeden rzut wolny wykorzystał Wojciech Szawarski, a po trójce 21-letniego Dardana Berischy w 39. minucie był remis 68:68. Na szczęście ostanie sekundy meczu należały do gospodarzy, po dwa punkty zdobyli Uros Duvnjak i Rajko Kljajević i PBG Basket Poznań wygrał po niezwykle ciężkim boju 72:68.
Koniec szczęśliwy, ale styl gry prezentowany przez poznańskich koszykarzy pozostawia wiele do życzenia. Po raz kolejny dobry mecz rozegrał Andrija Cirić, zdobywca 20 punktów. Niespodziewanie Serb w sobotni wieczór największe wsparcie miał ze strony swoich młodych kolegów - Mateusza Bartosza i Pawła Mowlika.
Ten pierwszy jeszcze w poprzednim sezonie występował w barwach warszawskiej drużyny, ale nie miał litości dla byłych kolegów. Zdobył osiem punktów, a co najważniejsze - siedem zbiórek. To dobry rezultat, bo na przykład najwyższy w PBG Basket Kljajevic tylko raz zebrał piłkę. Specjalne słowa pochwały należą się Mowlikowi, który na początku trzeciej kwarty poderwał kolegów do walki, a trzeba dodać, że 21-letni gracz PBG Basket dopiero po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się na parkiecie, choć był w składzie we wszystkich poprzednich spotkaniach.
Słabiej tym razem spisał się Zbigniew Białek, Hubert Radtke sprawiał wrażenie, że boi się rywali, wymyślał rzuty z nieprawdopodobnych pozycji.
Trener Kijewski ma problem z centrem, czyli wspomnianym Kljajevicem, ale też z bardzo nierówno grającymi rozgrywającymi. W sobotę z dobrej strony pokazał się Duvnjak, a A.J. Graves nie mógł zupełnie poradzić sobie z warszawską młodzieżą. Przeciwko Polonii 2011 z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Adam Waczyński, który pomoże kolegom prawdopodobnie dopiero 28 listopada w meczu ze Sportino Inowrocław. A do tego czasu PBG Basket rozegra dwa spotkania w Arenie - w środę o 18 z Treflem Sopot i w sobotę o tej samej porze ze Zniczem Jarosław.
- To był bardzo dobry mecz - powiedział trener Polonii 2011 Mladen Starcević. - W czwartej kwarcie zabrakło nam zimnej krwi i chłodnej głowy. Na porażkę wpływa moja zła decyzja. Nakazałem bowiem krycie strefą, a po chwili PBG Basket trafił dwie trójki. Myślę, że publiczność, która przybyła do tej hali, oglądała dobry mecz.
- Dopiero w drugiej połowie zaczęliśmy grać - to opinia Eugeniusza Kijewskiego. - Przyspieszyliśmy grę, zaczęliśmy grać więcej z kontrataku. Przy problemach, jakie mamy w zespole, gdzie dwóch podstawowych zawodników w ogóle nie trenuje, bardzo cieszę się ze zwycięstwa. Wojtek Szawarski dziś przyjechał z Lublina, należą mu się duże słowa uznania, że pomógł zespołowi, wsparł go psychicznie.
Andrija Ciric w sobotni wieczór był najlepszym graczem PBG Basket. Serb zdobył 20 punktów
PBG Basket Poznań - Polonia 2011 Warszawa 72:68
(16:22, 17:18, 18:15, 21:13)
PBG Basket: Cirić 20 (1x3), Kljajević 14, Duvnjak 13, Bartosz 8, Mowlik 7, Białek 5 (1x3), Szawarski 3, Radke 2, Graves 0.
Polonia 2011: Karwowski 19 (3x3), Śnieg 14, Pamuła 10 (2x3), Lewandowski 7 (1x3), Kolowca 4, Mokros 4, Sulima 4, Berisha 3 (1x3), Jankowski 3 (1x3), Linowski 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?