Fundacja, która przez pięć lat była bastionem bezinteresowności, może się skomercjalizować. Być może będą pensje i etaty. To przykre, jak na naszych oczach poprawia się coś, co dobrze działa. Być może zarząd miał ważne powody, żeby odwołać z funkcji prezesa Ewę Stolarską. A może chodziło o to, że temu "tytanowi dobroczynności" do głowy nie przyszło, żeby czerpać z tego własne korzyści?
Wydaje mi się, że komercja niczego tu nie zmieni na lepsze. To właśnie bezinteresowność sprawia, że ludzie stają się lepsi. Wszyscy działają na równych zasadach. I szeregowy wolontariusz, i prezes. Każdy robi to z odruchu serca. Być może to podejście naiwne i staroświeckie. Takie mam jednak marzenie. Żeby w takich fundacjach ludzie działali dla innych. Nie dla siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?