Czytaj także:
Poznań: Na Moście Dworcowym w wyniku potrącenia zginęła rowerzystka
Prokuratura: Wszczęto śledztwo ws. potrącenia rowerzystki
Poznań: Kulisy procesu w głośnej sprawie śmierci rowerzystki
Według prokuratora sprawca wypadku powinien spędzić w więzieniu rok i sześć miesięcy. Pełnomocnik rodziny zabitej Kasi domagał się pięciu lat pozbawienia wolności.
Wtorkowa rozprawa była ostatnią w procesie 26-letniego Michała N., który w kwietniu 2010 roku na Moście Dworcowym wjechał w jadącą prawidłowo rowerzystkę. Jego rozpędzone bmw uderzyło w Kasię z taką siłą, że dziewczynę wyrzuciło na wysokość trakcji tramwajowej. Kasia zginęła na miejscu. Według świadków bmw ścigało się z czerwoną hondą, ale kierowcy drugiego samochodu nigdy nie odnaleziono.
Proces w tej sprawie rozpoczął się ponad rok temu. We wtorek przesłuchano biegłego, który miał odpowiedzieć na pytanie, czy Kasia jechała po moście prawidłowo oraz z jaką prędkością jechało bmw.
Robert Owsiański, biegły z Gorzowa Wielkopolskiego, w swojej opinii jednoznacznie potwierdził, że dziewczyna jechała zgodnie z przepisami. Ustalił też, iż bmw jechało z prędkością pomiędzy 84 a 97 kilometrów na godzinę. Biegły zaznaczył również, że gdyby oskarżony jechał dopuszczalna prędkością, do wypadku by nie doszło, bo w porę zauważyłby rowerzystkę.
W mowie końcowej prokurator zażądał dla Michała N. półtora roku pozbawienia wolności oraz zakazu prowadzenia pojazdów przez sześć lat. Dodatkowo oskarżyciel zaznaczył, ze kara powinna być wykonana natychmiast, bez możliwości zawieszenia.
- Zawieszenie kary mogłoby być traktowane jako pobłażliwość w tego typu przypadkach - mówił prokurator. - To oskarżony w pełni przyczynił się do wypadku, bo dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość oraz jechał agresywnie. W sposób karygodny naruszył obowiązujące zasady.
Za niewspółmiernie niską uznał natomiast propozycję prokuratora pełnomocnik rodziców Kasi, adwokat Tomasz Rutowski.
- Podstawową zasadą w ruchu drogowym jest, aby nie zrobić nikomu krzywdy i oskarżony te zasadę złamał - mówił Rutowski. - To był wyścig, do którego oskarżony się nie przyznał, ale w efekcie którego zginęła niewinna osoba.
Rodzina Kasi domaga się dla Michała N. pięciu lat więzienia bez możliwości zawieszenia. Wnioskowali też o 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Obrońca Michała N. poprosił sąd o łagodny wymiar kary.
- Nie udowodniono, że mój klient ścigał się z innym pojazdem - mówił Marcin Czarnecki, pełnomocnik oskarżonego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?