Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec wystawy Zygmunta Warczygłowy - poznańskiego Nikifora [ZDJĘCIA]

Marek Zaradniak
Zygmunt Warczygłowa "Panorama Poznania", akwarela - 1984
Zygmunt Warczygłowa "Panorama Poznania", akwarela - 1984 Muzeum Narodowe w Poznaniu
Poznański tramwajarz Zygmunt Warczygłowa uważany jest obok Nikifora i Teofila Ociepki za najbardziej znanego polskiego malarza nieprofesjonalnego. Gdy żył w tym roku ukończyłby 90 lat. W Muzeum Historii Miasta Poznania zakończyła się właśnie przypominająca jego dorobek wystawa "Renesans według Warczygłowy" - może tym razem o nim nie zapomnimy?

W latach 70. i 80. prace Zygmunta Warczygłowy prezentowane były od USA, poprzez kraje Europy, po Australię. Dziś znajdują się nie tylko w muzeach, ale także w kolekcjach prywatnych w Niemczech, Holandii i Polsce.

Na artystycznym talencie Warczygłowy nikt by się nie poznał, gdyby nie jego pasja … wędkarska. Po raz pierwszy pokazał swoje prace na konkursie malarskim dla wędkarzy w 1966 roku, w ówczesnym Pałacu Kultury (dziś CK Zamek). Jego talent dostrzegł zasiadający w jury Zbigniew Kaja i podzielił się odkryciem z Adamem Kochanowskim, dziennikarzem Polskiego Radia, a później Telewizji Poznań.

- Zbyszek przyszedł do mnie i powiedział, że to ciekawy amator. Był człowiekiem bardzo skromnym, niezwykle koleżeńskim i sympatycznym. Mówił o sobie - jestem malarzem samodzielnym i samorodnym. Malował rzeczy niewielkie, dlatego powstał problem jak je nazwać. Dlatego nazywano je obrazkami - wspomina Adam Kochanowski, który pełnił rolę komisarza obecnej wystawy.

W 1968 roku otwarto jego pierwszą indywidualną wystawę w poznańskim EMPiK-u. 20 lat później doczekał się ekspozycji w daleko bardziej prestiżowym miejscu - Muzeum Narodowym. Jego sztuka zaczęła się przebijać nie tylko w kraju - w 1971 roku miał pierwszą wystawę zagraniczną w Berlinie Zachodnim, a wkrótce potem w Tilburgu w Holandii. Początkowo tworzył obrazy olejne, ale z powodu silnej astmy oskrzelowej, zaczął stosować techniki mieszane - malował temperą, akrylem, ale przede wszystkim akwarelą.

Choć można go uważać za najsłynniejszego malarza na etacie tramwajarza, poznańskie bimby pojawiają się na jego obrazkach rzadko. Był zakochany w Poznaniu i uczył się tego miasta na pamięć. Sam mieszkał w suterenie przy ulicy Rolnej, a potem na Winogradach, ale aby pokazać, że jego obrazy mają związek z miastem, zaczął wprowadzać do nich najpierw Okrąglak, a potem ratusz, który uważał za najpiękniejszy symbol miasta. Malował je aż do śmierci w 1988 roku. A potem wokół "poznańskiego Nikifora" zapadła długa cisza.

Adam Kochanowski od dłuższego czasu walczy o upamiętnienie Warczygłowy. Efektem wystawa "Renesans według Warczygłowy" w poznańskim ratuszu - o tyle ciekawa, że zaprezentowano na niej właśnie artystyczne wizje ratusza. Ekspozycję zorganizowały Muzeum Narodowe w Poznaniu i Fundacja Ochrony Zabytków Wielkopolski, towarzyszył jej wydany w nakładzie 601 egzemplarzy bibliofilski album jego prac. Kochanowski narzeka, że choć malarski samouk był tramwajarzem, poznańskie MPK nie wsparło jego działań. Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Rafał Kupś obiecał jednak, że Warczygłowa zostanie upamiętniony na nowej trasie tramwajowej na Franowo. Jak? Jeszcze nie wiadomo. Inną inicjatywą jest nadanie imienia Zygmunta Warczygłowy jednej z poznańskich ulic w planowanej dzielnicy Łacina - do władz miasta wystąpiły w tej sprawie Galeria Miejska Arsenał i Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego.

Wielbicielom Warczygłowy marzy się stała ekspozycja jego prac i pamiątek z nim związanych, będących obecnie w posiadaniu poznańskiego ogrodnika Zbyszka Wybickiego. Na razie pomysł Centrum Wiedzy o Warczygłowie (nazwa robocza) rozbija się o brak miejsca.

Czy zasłużył na nie "malarz Poznania z bimby"? Adam Kochanowski zżyma się na takie określenie Warczygłowy.
- On malował. Nie malował Poznania, ale swoje miasto. Był architektem własnych metropolii wydobytych z wyobraźni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski