Konin: Chuligani zatrzymani

Do bijatyki konińskich kibiców z policjantami doszło pod koniec pierwszej połowy meczu, który odbywał się 27 marca na stadionie przy ul. Podwale w Koninie. Pretekstem do bijatyki dla grupy 250 fanów Górnika było pojawienie się w wydzielonym sektorze kibiców przyjezdnej drużyny. Kiedy chuligani ruszyli w stronę gości, do akcji wkroczyli policjanci. I wtedy to oni stali się celem ataku pseudokibiców. W stronę funkcjonariuszy leciały wyrwane ławki, gruz, kamienie, a nawet pręty. Sytuację udało się opanować, ale w wyniku starć zostało rannych aż 21 mundurowych. Trzech z nich nadal przebywa w konińskim szpitalu. W przypadku jednego konieczna była operacja. - Stan policjanta po operacji jest stabilny. Pozostali powoli dochodzą do siebie - mówi Renata Purcel- -Kalus, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie.

Uczestników awantury udało się zatrzymać dzięki materiałom wideo i zdjęciom. Chuligani to mieszkańcy Konina w wieku od 19 do nieco ponad 20 lat. Niektórzy byli już notowani. Mężczyźni trafili do policyjnej izby zatrzymań, skąd zostali doprowadzeni do konińskiej Prokuratury Rejonowej. - Część z nich została już przesłuchana, a część zamierzamy przesłuchiwać dzisiaj. Będą odpowiadali za czynną napaść na funkcjonariuszy i czyny chuligańskie - mówi Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.

Śledczy najprawdopodobniej wystąpią do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla zatrzymanych.
Komendant KMP w Koninie zamierza natomiast zwrócić się do prezydenta miasta o zamknięcie stadionu dla publiczności. Zaproponował również nagrodę pieniężną dla osób, które pomogą zidentyfikować kolejnych uczestników stadionowej bójki. - Planujemy kolejne zatrzymania, ale prosimy o informacje osoby, które rozpoznają uczestników zajść - mówi Renata Purcel-Kalus.

Władze klubu Avans Górnik Konin wydały oświadczenie, w którym potępiają chuligańskie zachowanie pseudokibiców.
- Jest rzeczą niedopuszczalną, by imprezie sportowej, jaką jest mecz piłki nożnej, towarzyszyły emocje, które wymykają się spod kontroli i przybierają formę, której nie można usprawiedliwić i zaakceptować. Wyrażamy nadzieję, że osoby, które uczestniczyły w zbiorowym naruszeniu porządku, zostaną zidentyfikowane i surowo ukarane - napisano w oświadczeniu.