Policjanci z Konina zatrzymali mężczyznę, który podając się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego, próbował okraść 65-letnią kobietę. W ręce policji wpadł dzięki przytomności i szybkiej reakcji córki ofiary. Mężczyzna trafił do aresztu.
Przestępca działał według tego samego scenariusza, według którego w całej Polsce wyłudzono już miliony złotych. Telefon w domu mieszkanki Konina zadzwonił w ubiegły poniedziałek. Mężczyzna przekonywał, że syn kobiety znalazł się w poważnych kłopotach. Żeby mu pomóc, seniorka musiałaby przekazać 25 tysięcy złotych.
Próba wyłudzenia pieniędzy na szczęście okazała się daremna. W mieszkaniu 65-letniej kobiety pojawiła się jej córka, która słyszała o podobnych atakach oszustów.
- Kolejne telefony od sprawcy odbierała już ona i udawała swoją matkę. W tym czasie seniorka zadzwoniła na policję, a po kilku minutach policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Koninie byli już w jej mieszkaniu, a teren wokół bloku był dokładnie obserwowany - informuje Marcin Jankowski z konińskiej policji.
Córka ofiary wraz z policją przygotowała zasadzkę. Przez półtorej godziny podtrzymywała rozmowę z oszustami. Jak wyjaśnia Marcin Jankowski, udawała nawet, że poszła do banku po pieniądze, a na ich przekazanie umówiła się w mieszkaniu swojej mamy, gdzie na odbiorcę czekała razem z policjantami.
- Zgodnie z instrukcjami złodzieja przygotowała dwie koperty zaklejone taśmą, jednak zamiast pieniędzy w środku znajdowały się pocięte stare gazety - tłumaczy kulisy zatrzymania mężczyzny Marcin Jankowski.
Oszust wkrótce pojawił się w mieszkaniu 65-letniej mieszkanki Konina, aby odebrać pieniądze i wtedy wpadł w ręce policji. Jak się okazało, oszust to 31-letni mieszkaniec Wrocławia, który za próbę wyłudzenia 25 tys. zł odpowie teraz przed sądem. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
W Wielkopolsce mówi się już o pladze oszustw na tzw. legendy. Policjanci kilka razy w miesiącu otrzymują dziesiątki zgłoszeń o próbach wyłudzeń. Kilkadziesiąt osób, które dały się nabrać, straciło już setki tysięcy złotych.
Przypomnijmy, że złodzieje podszywający się pod wnuczków i policjantów zawsze działają tak samo. Wykonują telefon, podając się za członka rodziny i proszą o pieniądze w celu załatwienia pilnej sprawy. Za chwilę dzwonią ponownie, tłumacząc, że senior chwilę wcześniej odebrał telefon od złodzieja, który namierzył jego mieszkanie i za chwilę go okradnie. Pod pretekstem depozytu przejmują od ofiary jej oszczędności.
W tym roku Wielkopolanie nieświadomie oddali w ręce oszustów już około 500 tysięcy złotych.
Tylko w maju oszust podający się za policjanta Andrzeja Stępnia wyłudził od mieszkanki osiedla Piastowskiego 120 tysięcy złotych. Kobieta tego feralnego dnia miała w domu 40 tys. zł oraz biżuterię. Na polecenie fałszywego agenta CBŚ spakowała oszczędności i taksówką pojechała do banku, by zlikwidować lokaty. Oddała mu cały majątek, biżuterię oraz cenne przedmioty. Kilka dni wcześniej ofiarą fałszywego policjanta padła 74-letnia mieszkanka poznańskiego Piątkowa. Kobieta straciła wówczas 66 tys. zł. Do wyłudzeń dochodzi jednak na terenie całej Wielkopolski. Jeszcze w kwietniu w Kaliszu od 3 osób wyłudzono łącznie około 100 tys. zł.
Seniorzy są łatwym celem dla złodziei. Policja apeluje, aby rozmawiać z bliskimi i informować ich o działaniach przestępców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?