Tomasz G. został zatrzymany przez policjantów w czerwcu ubiegłego roku. Powodem miało być rzekome fotografowanie radiowozu. Pracujący na dworcu PKS w starej części Konina Tomasz G. robił zdjęcie reklamie umieszczonej na jego samochodzie. W tym samym czasie na dworcu trwała policyjna interwencja. Funkcjonariusze zażądali od mężczyzny oddania telefonu komórkowego. Kiedy ten odmówił, zabrali go na komisariat. Po drodze Tomasz G. sfilmował rozmowę z policjantami. Jej zapis stał się podstawą do wystąpienia przeciw policjantom.
Zobacz film:Zatrzymany za rzekome fotografowanie radiowozu pozywa policjantów
W listopadzie Prokuratura Rejonowa w Kole umorzyła śledztwo, uznając, że nieodpowiednie zachowanie mundurowych ma znikomy stopień społecznej szkodliwości. Mężczyzna odwołał się od tej decyzji. Sąd Rejonowy w Koninie, który rozpatrywał zażalenie koninianina przychylił się do stanowiska śledczych.
- Zdaniem sądu powodem interwencji była chęć sprawdzenia telefonu komórkowego. Jednak działanie funkcjonariuszy było nieumyślne. Komendant miejski policji w Koninie przeprowadził z policjantami rozmowę dyscyplinującą. To zdaniem sądu czyni zadość w tej sprawie. Akt oskarżenia wobec policjantów skutkowałby utratą pracy - mówi sędzia Andrzej Borkowski.
Tomasz G. decyzją sądu jest rozgoryczony. - Okazuje się, że najważniejsze jest dobro policjantów, żeby im się nic nie stało. To, że oni swoim zachowaniem zaszkodzili policjantom w całej Polsce, jest nieistotne - mówi Tomasz G. - Skontaktuję się teraz ze swoim adwokatem i w ciągu tygodnia złożymy pozew w procesie cywilnym. Na razie jeszcze nie chcę mówić o tym czego się będę domagał - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?