PRZECZYTAJ TAKŻE:
Szpitale w Lesznie i Koninie: Radni winią marszałka Wojtasiaka
Konin: Związkowcy odejdą od łóżek pacjentów
Już od poniedziałku (20 lutego) w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym trwa strajk ostrzegawczy pielęgniarek, ratowników medycznych, fizjoterapeutów i pracowników laboratorium. Biały personel domaga się 600 złotych podwyżki. Ich wynagrodzenia są kilkanaście razy mniejsze od zarobków lekarzy pracujących na kontraktach. Te, zostały już wstrzymane.
- Wszystkie umowy cywilne są zamrożone. Kontrakty są również obniżane - mówi Jarosław Długosz, zastępca dyrektora konińskiego szpitala ds. lecznictwa.
Po 12-godzinnym strajku, do którego przyłączyli się również związkowcy z kopalni, energetycy i strażacy, przyszedł czas na kolejną turę rozmów. W końcu pojawiły się propozycje rozwiązania konfliktu.
Nie chcemy uprzedzać faktów - mówiła w piątek Marzenna Kamińska, przewodnicząca ZZ Pielęgniarek i Położnych. - Po tych kilku latach i akcjach strajkowych dopiero teraz zaczęto konkretnie rozmawiać.
Elżbieta Marek, przedstawicielka NSZZ "Solidarność" twierdziła, że wola porozumienia jest po obu stronach.
W sobotę rozmowy zarządu szpitala i komitetu strajkowego zakończyły się jednak fiaskiem. Były duże emocje i padały różne propozycje, ale porozumienia nie udało się osiągnąć. Konflikt został jeszcze zaogniony. W poniedziałek rozpocznie się strajk 24-godzinny. A od środy, jeśli nie dojdzie do porozumienia, podjęty zostanie strajk ciągły połączony z głodówką protestacyjną.
Dyrekcja szpitala ogłosiła, że na podwyżki płac w wysokości oczekiwanej przez związkowców nie ma pieniędzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?