Około północy leżącego przed bramą posesji w Wilkowie, zakrwawionego 55-letniego Ryszarda B. zauważyli przejeżdżający osiedlową ulicą mężczyźni. Kiedy podeszli bliżej, zobaczyli, że przed domem leży również zakrwawiony 26-letni Marcin B. Wtedy wezwali pogotowie i policję. Obie ofiary z ranami ciętymi głowy, szyi i rąk trafiły do konińskiego szpitala. Na pomoc dla Ryszarda B. było już niestety za późno. Zmarł w czasie przygotowania do operacji. Jego syna w ciężkim stanie przewieziono na oddział chirurgii. - Stan jest stabilny. Życiu pacjenta nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewnia Leszek Czajor, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.
Ryszard B. mieszkał wspólnie z żoną i synem na osiedlu domków jednorodzinnych w Wilkowie. W chwili tragedii był w domu tylko z Marcinem. Matka 26-latka była najprawdopodobniej jeszcze w pracy. Państwo B. prowadzili bowiem wspólnie przydrożny bar w Brzeźnie, który jest czynny do północy. Pracownicy baru nie chcieli rozmawiać ani w sprawie zbrodni, ani na temat swoich pracodawców. Chętniej o rodzinie B. mówią sąsiedzi. - To byli dobrzy i życzliwi ludzie - mówi jedna z sąsiadek.
Podobnie, w samych superlatywach, wypowiadają się inni mieszkańcy Wilkowa. - Nie wierzę w to, że Marcin mógł pokłócić się z ojcem. To była normalna, spokojna i otwarta rodzina. Nie wiem, czy mogli mieć jakiś wrogów - mówi sąsiad.
Mieszkańcy twierdzą, że feralnej nocy nie słyszeli żadnych krzyków. - Kładłem się spać za pięć dwunasta i niczego nie słyszałem. Dopiero kiedy policjanci zapukali do moich drzwi, dowiedziałem się, co się stało. Jak wyszedłem przed dom, zobaczyłem leżącego na ziemi Ryśka - opowiada inny sąsiad.
Konińska policja nie potrafi jeszcze powiedzieć, co mogło doprowadzić do tej tragedii. - Zabezpieczyliśmy ślady i przeprowadziliśmy dokładne oględziny posesji. Na tym etapie nie da się określić jednoznacznie, co stało się w domu państwa B. - zastrzega Renata Purcel-Kalus, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Okoliczności tajemniczej śmierci właściciela baru bada również konińska prokuratura. - Trwają czynności wyjaśniające. Mężczyźni zostali zranieni ostrym narzędziem. Sekcja zwłok 55-latka wykaże dopiero, czy był to nóż, czy może śrubokręt - mówi Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?