18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs Wielkopolanka Stulecia zakończony

Karolina Barełkowska, Mateusz Pilarczyk
Emilia Waśniowska poetka, polonistka, przyjaciel dzieci (z lewej)
Emilia Waśniowska poetka, polonistka, przyjaciel dzieci (z lewej)
Plebiscyt na Wielkopolankę Stulecia dobiegł końca! W głosowaniu internetowym zwyciężyła Emilia Waśniowska, poetka i polonistka. Tuż za nią uplasowała się siostra Felicja Sieracka zwana "gnieźnieńską Matką Teresą". Siostra Sieracka zwyciężyła jednak w głosowaniu SMS-owym, dlatego kolegium redakcyjne zdecydowało, że miano Wielkopolanki Stulecia przypadnie obu paniom.

Przez dłuższy czas w głosowaniu internetowym prowadzonym za pośrednictwem serwisu poznan.naszemiasto.pl prowadziła s. Felicja Sieracka. Ostatnie dni głosowania, które zakończyliśmy w minioną sobotę o północy, były czasem wielkiej mobilizacji zwolenników Emilii Waśniowskiej.

Pamięć o zmarłej w 2005 roku poetce, polonistce, autorce wierszy, opowiadań i piosenek dla dzieci nadal jest żywa. Emilia Waśniowska urodziła się w Poznaniu i przez całe życie była związana ze stolicą wielkopolski. Publikowała m.in. w "Tygodniku Powszechnym" i "Życiu Literackim". Prowadziła audycję dla dzieci w Radiu Merkury i pracowała w obecnym CK Zamek. - Emilia zawsze tryskała humorem. Opowiadała dowcipy z najwyższej półki. Przez to nasze spotkania kończyły się zwykle oberwaniem brzucha - opowiada Jerzy Hamerski, wicedyrektor szkoły Łejery im. Emilii Waśniowskiej, a prywatnie wieloletni przyjaciel poetki.

Z teatrem szkolnym Łejery, a później również i szkołą Emilia Waśniowska była związana przez lata. Pisała teksty piosenek i angażowała się w twórczość teatru. - Cieszę się bardzo, że Emilia została Wielkopolanką Stulecia. Szczególnie, że była nam bardzo bliska - mówi Danuta Urbaniak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 34 im. Wojska Polskiego w Poznaniu. To właśnie w tej szkole przez lata Emilia Waśniowska uczyła języka polskiego. Była również dyrektorem szkoły.

- Znałam ją osobiście i pracowałam z nią. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała dziecko. Mówiła, że szkoła podstawowa jest po to, żeby dzieci mogły smakować, dotykać, wąchać, a więc poznawać świat i zdobywać wiedzę wszystkimi zmysłami. Kształtowała od początku gusty, estetykę, świadomego odbiorcę kultury. Przygotowywała młodego człowieka do tego, o czym dopiero od niedawna się mówi. Do życia w społeczeństwie obywatelskim - wspomina laureatkę naszego plebiscytu Ewa Kołodziejczyk, nauczycielka języka polskiego ze Szkoły Podstawowej nr 34 w Poznaniu.

W szkole na osiedlu Bolesława Śmiałego wszyscy dobrze pamiętają Emilię Waśniowską. Chociaż z dzieci, które mogły spotkać panią dyrektor na korytarzu pozostali już tylko szóstoklasiści, to młodszym rocznikom o Emilii Waśniowskiej przypomina biblioteka jej imienia. Co roku w szkole organizowany jest konkurs recytatorski jej wierszy. - Zrobiła coś niemożliwego. Była dyrektorem tzw. molocha. Wielkiej szkoły osiedlowej, a zauważała indywidualne potrzeby każdego ucznia. Potrafiła dostrzec na korytarzu płaczące dziecko i je przytulić. Pocieszyć - mówi Jerzy Hamerski.

Wszyscy zgodnie twierdzą, że była fascynującym nauczycielem. Nie tylko posiadała bogatą wiedzę, ale potrafiła ją przekazać. Już w czasach szkolnych udzielała się społecznie, między innymi działała w harcerstwie. W 2003 roku zachorowała na raka. Zmarła po dwuletniej walce. W 2004 opublikowała tomik wierszy pod tytułem "Nie obrażam się na Boga".

- Dwa lata walczyliśmy. Chyba udało nam się sprawić, że była z nami trochę dłużej. Cały czas mam wrażenie, że Emilia jest z nami. Paradoksalnie bardziej niż przedtem. Przez jej twórczość. Nigdy nie dbała o rozgłos. Była bardzo skromną osobą. Jej poezja jest wiele warta, ale mało popularna. Mam nadzieję, że się to zmieni - życzy sobie Jerzy Hamerski.

Druga laureatka naszego plebiscytu również była osobą skromną. Zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo całe swoje życie pomagała biednym i bezdomnym. Czekała na nich nie tylko z ciepłym posiłkiem, ale również z dobrym słowem i radą. Była niezwykle skromną osobą, dla której liczył się przede wszystkim drugi człowiek. Nie było dla niej ważne, że był brudny, że przyszedł prosić o kromkę chleba w stanie wskazującym.

Bezdomnych zaczęła wspierać w czasach, kiedy nikt inny nie przejmował się ich losem. Z myślą o nich otworzyła pierwszą w Gnieźnie jadłodajnię. Zbierała datki przed kościołem, pukała o pomoc do przedsiębiorców. Mieszkańcy Gniezna siostrę Felicję zapamiętali jako osobę niestrudzoną. Chodziła po mieście z siatką ze sprawunkami, które później rozdawała potrzebującym.

W Gnieźnie radość z plebiscytowego werdyktu jest ogromna. W promowanie kandydatury siostry Felicji Sierackiej zaangażowanych było tutaj wiele osób, od radnych, poprzez księży, dziennikarzy czy przedstawicieli władz samorządowych. Starosta gnieźnieński Krzysztof Ostrowski cieszy się, że ten zaszczytny tytuł przypadł w udziale "gnieźnieńskiej Matce Teresie". - Wybór ten napawa optymizmem, jest bowiem dowodem na to, że mimo promocji antybohaterów i konsumpcjonistycznych postaw, nasze społeczeństwo potrafi dostrzegać prawdziwe wartości: otwartość na drugiego człowieka i służenie mu swoim życiem, czego uczyła nas siostra Felicja.

Maria Chwiałkowska-Grygiel z powiatowego Stowarzyszenia "Dom", które pomaga osobom bezdomnym, wspomina siostrę z uśmiechem. - Nasza siostrzyczka dałaby nam w kość, gdyby dowiedziała się, że tak ją "dopingujemy" w plebiscycie. Pewnie by zapytała - a po co mi to? - mówi. A kciuki za s. Felicję trzymało niemalże całe Gniezno.

Do naszej redakcji w Gnieźnie dotarło kilkoro starszych mieszkańców z prośbą, by w ich imieniu zagłosować, bo nie dysponują one dostępem do internetu... - Zasłużyła sobie na to - mówi ks. dr Andrzej Grzelak, proboszcz parafii pw. Chrystusa Wieczystego Kapłana w Gnieźnie. - Siostra Felicja była wielkim człowiekiem. Z doświadczenia wiem, że pomoc drugiemu nie zawsze jest tak prosta, jak się wydaje. Nie zawsze taka osoba potrafi okazać wdzięczność. Ona jednak powodowała, że ci ludzie mieli "błysk w oczach", bardzo ją szanowali - mówi.

Siostra Małgorzata Pranga, która przez 13 lat współpracowała z s. Felicją, podkreśla, że "gnieźnieńska Matka Teresa" jak mało kto potrafiła poznać się na drugim człowieku i go zrozumieć. - To nie było tak, że ktoś mógł ją "od tak" oszukiwać. Siostra Felicja doskonale wiedziała, komu należy pomóc. Całe życie poświęciła dla tych ludzi i miała w tym środowisku rozeznanie. Swą postawą sprawiała, że te osoby się do niej garnęły. Cieszę się, że gnieźnianie nie zapomnieli o siostrze. Ona całe życie miała ich w swoim sercu - podkreśla M. Pranga.

One były blisko
W pierwszej czwórce naszego plebiscytu oprócz Emilii Waśniowskiej i siostry Felicji Sierackiej znalazła się Alicja Kobus - działaczka społeczności żydowskiej oraz Wanda Błeńska, lekarka i misjonarka.

Panie znacząco wyprzedziły pozostałe kandydatki do miana Wielkopolanki Stulecia. Piąta w naszym plebiscycie była błogosławiona Maria Sancja (Janina) Szymkowiak- siostra zakonna. Na kolejnym miejscu znalazła się była minister edukacji, obecna posłanka Krystyna Łybacka. Pozostałe sześć pań, które przeszły do finału naszego plebiscytu to Urszula Sipińska, Teresa Zarzeczańska, Ewa Wycichowska, Małgorzata Musierowicz, Emilia Krakowska i Barbara Lerczak.

Internauci o kandydatkach
Oddaję mój głos na Alicję Kobus
Ta kobieta zorganizowała mnóstwo uroczystości, koncertów, itd., które rozsławiły miasto nie tylko w województwie i kraju, ale także za granicą. Jestem pełna podziwu. Pisała "madzia2020@..."

Na tytuł zasługuje dr Wanda Błeńska
Przez ponad 40 lat jako lekarz i misjonarz służyła chorym na trąd. Matka Trędowatych ma 99 lat i nadal nie szczędzi swego czasu. Wykłada i udziela cennych rad młodym lekarzom. Jest najdłużej z Wielkopolanek czynnie pracujących dla dobra ludzkości. Pisała "Ewa"

Głosuję na Panią Emilię Waśniowską
Była wspaniałym pedagogiem, poetką , osobą wrażliwą na ludzką krzywdę . Miała serce dla dzieci. Pisał "A. Ch"

Siostra Felicja
Całe życie pomagała ludziom, nie przejmowała się tym, że nie wszyscy to rozumieli, nie przeszkadzało jej czy ją za to chwalą czy wyśmiewają. Mała, zgarbiona, chora - do końca służyła bezdomnym i odrzuconym. Pisał "nucha11"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Konkurs Wielkopolanka Stulecia zakończony - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski