Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Szymański: Polska straci na dyrektywie, będę głosował przeciw

Jakub Napoleon Gajdziński
Konrad Szymański
Konrad Szymański
Konrad Szymański, poznański europoseł PiS, o unijnej dyrektywie tytoniowej.

Czytaj:

Koniec mentoli? "E-fajka" lekiem? Unia decyduje o papierosach

Jak Pan skomentuje słowa Magdy Petryniak ze stowarzyszenia Manko, która mówi, że koszty leczenia plus koszty tzw. absencji pracowniczej, mniejszej produktywności, rent chorobowych są znacznie większe niż wpływy do budżetu, jakie generuje akcyza? Innymi słowy, czy Polska oszczędzi czy straci na dyrektywie?

Konrad Szymański: - Koszty dotyczące opieki zdrowotnej bardzo trudno policzyć. Na pewno koszty gospodarcze są o wiele konkretniejsze. Jestem za tym, żeby ostrzegać. Zakazy uderzą nieproporcjonalnie w środkowoeuropejski rynek. Nie zgadzam się, żeby koszty były tak bardzo nierozłożone. Polska traci nieproporcjonalnie więcej niż inni, bo u nas produkuje się tytoń i papierosy. I na tym Polska z pewnością straci.

Czy gdyby dyrektywa tytoniowa weszła w życie Polska powinna zwrócić się o pomoc do Trybunału Sprawiedliwości?

Konrad Szymański: - Zależy w jakim kształcie, jeśli będzie miała wady prawne to tak. Zasadniczy problem nie dotyka jednak wad prawnych, tylko samego pomysłu. Oduczanie ludzi palenia przez zakazy to nie jest dobra droga.

Jak Pan skomentuje rewelacje związane z lobbingiem koncernów tytoniowych przeciwko dyrektywie?

Konrad Szymański: - Nie jest zaskakujące to, że te przedsiębiorstwa które zapłacą za to, są w tej sprawie aktywne. Kluczowe jest to, że Polska jako gospodarka zapłaci więcej niż inni. Przypomnę, że na terenie naszego kraju znajdują się uprawy tytoniu oraz fabryki papierosów. Polska zapłaci nie tylko poprzez spadek na rynkach zbytu, ale również poprzez miejsca pracy i wewnętrzną konsumpcję.

Czy wyeliminowanie papierosów typu SLIM lub tzw. smakowych może być rozumiane jako ograniczanie wolności obywateli w zakresie konsumpcji?

Konrad Szymański: - Na pewno jest to ograniczenie wolności wyboru.

Argumentem przeciwko dyrektywie jest likwidacja miejsc pracy oraz rozwój czarnego rynku, w efekcie spadek wpływów do budżetu. Ale czy podniesienie akcyzy nie ma dokładnie takiego samego skutku, oprócz kwestii wydatków budżetowych związanych z ratowaniem zdrowia osób uzależnionych?

Konrad Szymański: - Ciągłe podnoszenie akcyzy również powoduje wyższe ryzyko rozwoju czarnego rynku, ale zakaz ten rozwój zapewnia. Polska jest krajem granicznym Unii Europejskiej, stąd będzie w największym stopniu narażona na ten problem. Wiemy, że są fabryki w Kaliningradzie, w Ukrainie i Białorusi, które powstały specjalnie po to, żeby „obsłużyć” dyrektywę tytoniową. Unia, gdy wprowadza takie regulacje, powinna brać to wszystko pod uwagę.

Czy dyrektywa tytoniowa, kolejna po kwestiach związanych z wydobyciem gazu łupkowego, to uderzenie w polski przemysł i gospodarkę?

Konrad Szymański: - Na pewno jest to kolejny problem miedzy Polską a Unią. W sprawie łupków szczęśliwie Bruksela nie ma możliwości by zakazać nam wydobycia lub używania gazu łupkowego. Ale w sprawie zdrowia, czyli papierosów, ma pełne kompetencje.

Czy dyrektywa w ogóle nie powinna wejść w życie czy raczej w jakimś kształcie?
Konrad Szymański: - Nie powinna wkraczać w fazę zakazów, takich lub innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski