Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konstanty A. Kulka: Wygranie konkursu młodemu artyście niczego nie gwarantuje

Marek Zaradniak
Konstanty Andrzej Kulka lubi przyjeżdżać do Poznania bo wszystko jest tu dobrze zorganizowane i panuje porządek
Konstanty Andrzej Kulka lubi przyjeżdżać do Poznania bo wszystko jest tu dobrze zorganizowane i panuje porządek Waldemar Wylegalski
z prof. Konstantym Andrzejem Kulką, światowej sławy polskim skrzypkiem, rozmawiamy o konkursach i szansach jakie dają one młodym artystom i o byciu jurorem i o Poznaniu

Zawsze przy okazji Konkursu Wieniawskiego czy innych konkursów pojawiają się pytania, na ile są one potrzebne młodym ludziom? Na ile im pomagają w karierze? Jakie jest Pana zdanie na ten temat?
Są dwie opinie na ten temat. Jedna mówi, że konkursów jest za dużo, a druga, że są one bardzo potrzebne. Ja uważam, że są bardzo potrzebne, aczkolwiek nie gwarantują później obecności na estradzie. Tym, którzy mówią że konkursów jest za dużo, trzeba powiedzieć, że młodych ludzi, którzy umieją już, grać chcieliby się gdzieś pokazać, jest wielu, a miejsc w Polsce czy w świecie, gdzie można grać nie jest znowu aż tak dużo. Więc gdzie się mają pokazać? Konkursy dają im taką szansę, ale wygranie konkursu nie gwarantuje kariery światowej. Jest wielu laureatów pierwszych nagród, którzy w ogóle nie zaistnieli i gdzieś przepadli. Rzecz polega na tym, że czasami młody kandydat przygotowuje się bardzo długo. Nawet rok „tłucze” ten sam program. A potem przychodzi wygrana i normalne życie. A instytucje muzyczne zamawiają rozmaite programy. Kierują się własną polityką, bo ciągle nie można grać tego samego. Młody kandydat tego nie wytrzymuje, bo rozmaitość programów jest dla niego zabójcza.

Wystarczy wygrać jeden konkurs, czy też trzeba pokazywać się na kolejnych. Pan Konkurs Wieniawskiego ominął. W 1967 roku otwierał pan V Konkurs jako gwiazda. Czy sukcesy na Konkursie Paganiniego w Genui w roku 1964 i na Konkursie ARD w Monachium w roku 1966 były wystarczającą przepustką do kariery?Moim zdaniem, jeśli jeden konkurs był udany i pojawia się tak zwane życie koncertowe, branie udziału w kolejnych konkursach jest bez sensu. Niektórzy udział w nich traktują w kategoriach sportowych. Grać, grać i wygrać. Oczywiście, jeśli nagroda na konkursie jest bardzo wysoka, to bardziej opłaca się wygrać konkurs niż dać kilka koncertów. A wracając do Konkursu Wieniawskiego, to owszem, namawiano mnie do udziału w nim, ale po wygraniu konkursu w Monachium uczestniczyłem tylko w koncercie inauguracyjnym.

Czym dla Pana są Poznań i Konkursy Wieniawskiego? W składzie jury jest Pan już po raz szósty. Bardzo lubię tu przyjeżdżać. Poznań to świetne miasto. Dobrze zorganizowane i zawsze panują tu porządek i wspaniała atmosfera. Dotyczy to również Konkursu Wieniawskiego. Aula UAM jest dobra pod względem #akustycznym. Poznań darzę ogromnym sentymentem.
Czy bycie jurorem jest dziś łatwe?
Myślę, że to skomplikowana i trudna praca Mamy prawo do nieco subiektywnej oceny, stąd często na konkursach wynikają „nieporozumienia towarzyskie”. I ktoś, kto powinien grać w kolejnym etapie nie gra. Ja staram się być bardzo sprawiedliwy, ale pewnych reguł trzeba przestrzegać. Punktujemy to co słyszymy, a nie to co wiemy o kandydacie. Czasami ktoś świetnie zagrał gdzie indziej, a tu nieco gorzej. Konkurs to trudna chwila. Jeśli ktoś jej nie wykorzysta, zrobi to ktoś inny.

Na estradzie jest Pan już od pół wieku. W przyszłym roku ukończy Pan 70 lat. Czy czuje się Pan artystą spełnionym?
W pewnym sensie tak, ale mam taką naturę, że cięgle chciałbym lepiej i lepiej. To nie jest tak, że spocząłem na tak zwanych laurach. Mam poziom, poniżej którego nie można zejść. A jeśli tę dolną linię poziomu uda mi się troszeczkę podnieść, to już jest wielki sukces.

Czy są rzeczy, które chciałby Pan jeszcze w życiu zagrać lub nagrać?
Nie zastanawiałem się nad tym. Gram niewielką część twórczości światowej. A poza tym organizm jest już starszy. Pewne możliwości są mniejsze, nerwy trochę styrane, a trema nigdy nie ustępuje.
Rozmawiał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski